Integracyjny plac zabaw Szósty zmysł w Bielski-Białej, jaki znajduje się przy ul. Broniewskiego/Zielonej to obecnie najpopularniejsze miejsce zabaw w Bielsku-Białej, które przyciąga mnóstwo dzieci z ich rodzicami. Nic dziwnego, ten plac zabaw jest rewelacyjnie urządzony, dzięki czemu dzieciaki mogą spędzić tu sporo czasu na zabawie - w piaskownicy, na huśtawkach, trampolinach, tyrolce, zjeżdżalniach, ściance wspinaczkowej, małym parku linowym czy eksperymentując z dźwiękami dzięki m.in. dzwonkom i cymbałom.
Plac zabaw padł jednak ofiarą chuliganów. Pocięty piłkochwyt boiska, uszkodzone urządzenia muzyczne, dziura w gumowej nawierzchni, uszkodzone szyny budynku zaplecza parku - to wynik chuligańskich wybryków zaledwie trzy miesiące po oddaniu go do użytku.
- Wcześniejsze zniszczenie gumowej nawierzchni spowodowało konieczność wyłączenia z użytkowania popularnego i lubianego urządzenia obrotowego. To szczególnie przykre, bo przez czyjąś nieodpowiedzialność cierpią dzieci, dla których ten teren jest przeznaczony. Na terenie parku działa monitoring, dlatego zlecono przejrzenie jego zapisów w celu ustalenia sprawców zniszczeń - informują bielscy urzędnicy.
Przychodząc z małymi dziećmi na ten plac zabaw da się zauważyć także starsze dzieci, nastoletnie, które nie zawsze korzystają z urządzeń zgodnie z ich przeznaczeniem.
Rodzice maluchów zwracają uwagę m.in. na:
- niebezpieczny sposób huśtania się nastolatków
- przeskakiwanie przez nich ogrodzenia zwłaszcza od strony ul. Dworkowej
- jeżdżenie po placu zabaw na rowerach między małymi dziećmi
- wulgarny język, jakim posługują się nastolatkowie przy małych dzieciach
- korzystanie z elementów dekowanych maluchom przez nastolatków
- rozsypane kamienie (te spod drzew) na gumową nawierzchnię
Przedstawiciele Wydziału Gospodarki Miejskiej Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białe apelują, by reagować na wszelkie przejawy niszczenia wspólnego mienia poprzez zgłaszanie takich spraw do służb porządkowych.
Urzędnicy wskazują, że do niszczenia infrastruktury w przestrzeni miejskiej, szczególnie na placach zabaw, dochodzi niemal każdego tygodnia. Urwane kosze na śmieci, napisy wykonane sprayem na większych elementach, uszkodzone ogrodzenia, piłkochwyty i ławki - to najczęstsze zniszczenia.
Na początku czerwca ofiarą wandali padło ogrodzenie placu zabaw w parku przy ul. Zdrojowej / św. Anny. A w połowie sierpnia w strefie parkour przy ul. Bartniczej na osiedlu Karpackim pojawiły się wulgarne napisy.
Roczny koszt napraw tych urządzeń na ok. 40 miejskich terenach rekreacyjnych - placach zabaw, siłowniach zewnętrznych, boiskach, skateparkach i strefach street workout i parkour - wynosi ponad 80 tys. zł.
- Część tej kwoty mogłaby zostać przeznaczona na wymianę urządzeń zabawowych na bardziej nowoczesne, gdyby uszkodzeń spowodowanych aktami wandalizmu było mniej - wskazują bielscy urzędnicy.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?