Widać pomysł

Przygotowujący się do rozgrywek drugiej ligi piłkarze MC Podbeskidzie rozegrali przez weekend dwa sparingi. Najpierw w piątkowe popołudnie zmierzyli się w wiślańskim ośrodku Start z beniaminkiem ekstraklasy Wisłą Płock (do niedawna Orlen - przyp. red.). Spotkanie prowadził międzynarodowy arbiter Jacek Granat, który odpoczywa w Beskidach. Mimo towarzyskiego charakteru, mecz był emocjonujący i ostry, czego efektem były kartki. Czerwoną ujrzał zawodnik z Płocka, który faulował bez piłki Piotra Czaka. Bielszczanie zagrali dobrze, nie ustępowali Wiśle Płock. Jednak mecz zakończył się zwycięstwem I-ligowca 1-0, po bramce Romuzgi w 79. min.

- To był pożyteczny sparing. Wiele się nauczyliśmy. Wynieśliśmy wymierne korzyści, bo Wisła pokazała nam, jak się cwaniacko gra w pierwszej lidze. Nas cieszy fakt, że w drużynie widać pomysł na grę - wyjaśnia Piotr Kalinowski, dyrektor ds. sportowych klubu. - Wraz z trenerami obawialiśmy się tego sparingu, bo rywale byli w innym toku przygotowawczym, podczas gdy my mieliśmy za sobą kilka dni bardzo ciężkiej pracy. Poza tym, Płock dokonał spektakularnych zakupów i to może świadczyć, że będzie silną ekipą w ekstraklasie - uważa Kalinowski.

W sobotę bielszczanie zmierzyli się z zespołem z Trzyńca. I choć trener Wojciech Borecki dał odpocząć piłkarzom, którzy grali dzień wcześniej, ich zmiennicy nie mieli problemów z odniesieniem zwycięstwa 3-0 (bramki: Gałgan, Jeleń, Sikora). Kalinowski nie chciał zdradzić, czy są już decyzje odnośnie wzmocnień personalnych.

- Z tym się wstrzymujemy do środy. Po sparingu z ŁKS Łódź trenerzy określą swoje stanowisko i razem z zarządem podejmiemy decyzję, kto zostanie w klubie - tłumaczy dyrektor.

MC Podbeskidzie - Wisła Płocka 0-1 (0-0)

Cabaj - Bujok, Piekarski, Klaczka, Jendryczko - Woźniak, Więzik, Szłapa, Żukowski - Sikora, Jeleń. Grali także Zięba, Dembinny, Czak, Gałgan, Żabski.

MC Podbeskidzie - TJ Trzyniec 3-0 (1-0)
Glet - Zięba, Bogacz, Klaczka, Stokłosa - Zdolski, Dembinny, Czak (Sikora), Wróbel - Jeleń, Głagan.