Mieszkańcy postanowili zwołać wiec protestacyjny, aby zamanifestować swój sprzeciw wobec braku modernizacji wyciągów należących do Skarbu Państwa. Pod stok Golgota przyszło około stu osób z transparentami krzyczącymi o potrzebie nowych inwestycji.
- Nasi klienci narzekają na przestarzałe orczyki, które pamiętają jeszcze czasy Gierka, a teraz rdzewieją, bo GAT nie ma na farbę, żeby je pomalować - mówiła Mariola Banaszczyk, właścicielka jednego z pensjonatów, która wzięła udział w pikiecie. Podkreśliła, że tegoroczny sezon jest bardzo słaby - ośrodki są obłożone zaledwie w 30 procentach.
- To protest społeczny, nie ma nic wspólnego z polityką. Po prostu ludzie są już zdesperowani - podkreśliła Emilia Gębala z Malinowej Chaty. Na początku wiecu wyjaśniła publicznie powody, dla których ludzie zostali zmuszeni do protestu. Zwróciła uwagę, na katastrofalną sytuacje ekonomiczną właścicieli ośrodków, a także na puste - jak dotąd - obietnice ze strony przedstawicieli GAT oraz Ministerstwa Skarbu.
Protestujących poparły władze Szczyrku. W wiecu wzięli udział burmistrz Wojciech Bydliński i niemal wszyscy radni.
- Wybudowanie nowego ośrodka jest łatwiejsze, niż restrukturyzacja istniejącego. To przecież żałosne. Pikieta to przejaw determinacji społeczności Szczyrku - mówił Bydliński. W specjalnym oświadczeniu zwrócił uwagę, że miasto od trzech lat próbuje przekonać ministra skarbu do prywatyzacji należących do niego spółek. Podkreślił, że niepokój miasta spowodował brak determinacji i przekonania o tym, że czas działa na niekorzyść przedsiębiorców, a przede wszystkim narciarzy przyjeżdżających do Szczyrku.
Pod stokiem Golgota pojawił się Marcin Kędracki, prezes Gliwickiej Agencji Turystycznej. Przyznał, że pikieta jest ładna, ale spóźniona, bo w ubiegłym tygodniu zapadła decyzja o wyodrębnieniu ON Czyrna Solisko do indywidualnej prywatyzacji, której domagają się mieszkańcy.
- Do 10m marca w prasie powinno pojawić się ogłoszenie o aukcji, w jakiej podmioty będą mogły wziąć udział by wykupić ośrodek w Czyrnej - zaznaczył. Podkreślił, że ośrodek Solisko wymaga potężnych inwestycji, które sięgają minimum 50 mln złotych. GAT takich pieniędzy nie ma, nie może też zaciągać kredytu.
Ale w Szczyrku nie wierzą w zapewnienia Kędrackiego. - Takimi deklaracjami GAT zwodzi nas od 12 lat. Co roku zapadają decyzje o niby prywatyzacji, z których potem nic nie wynika - podkreślali mieszkańcy Szczyrku.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?