Wilamowskie Śmiergusty 2016 [ZDJĘCIA]

Poniedziałek Wielkanocny, czyli Lany Poniedziałek, w Wilamowicach tak naprawdę rozpoczyna się już w wieczór niedzielny. Barwnie poprzebierani śmierguśnicy chodzą od domu do domu szukając panien, które trzeba oblać wodą. Nie inaczej było i tym razem

- Zaczęliśmy około 21.00. Chodziliśmy i pukaliśmy. Odśpiewaliśmy piosenki, często razem z gospodarzem. A gdy gospodarz nas wpuści do doku, to lejemy panny wodą. Trzeba umieć się jednak zachować - nie można komuś chamstwa w domu robić. Dlatego staramy się wziąć pannę do wanny lub w takie miejsce, w którym możemy polać ją nie przysparzając gospodarzowi bałaganu, ani kosztów - wyjaśnia Jakub, jeden z wilamowskich śmiergustników.

Przyznaje, że mieszkańcy chętnie wpuszczają przebierańców do domów. Nierzadko mają przygotowany dla nich poczęstunek i wspólnie śpiewają z nimi.

Po całej nocy zabawy i chodzenia grupa śmiergustników spotyka się na wilamowskim rynku, gdzie czeka na panny wracające z kościoła. W tym roku po mszy o 9.00 śmiergustników spotkał jednak zawód - dziewczyny sprytnie wybrały inną drogę. Za to po mszy o 11.00 panny nie miały już lekko - śmiergustnicy wyłapywali je z tłumu i wrzucali do wanny pełnej wody, a następnie obficie polewali.

Tradycja zwana w Wilamowicach śmiergustem przetrwała do chwili obecnej i jest kultywowana z ogromnym entuzjazmem. Niegdyś na rynku spotykali się przebierańcy, którzy pełnili określoną rolę lub funkcję. Młodzi mężczyźni przebierali się za różne postacie np. lekarza, kominiarza, czy policjanta. Obecnie strój przebierańców ujednolicił się i zachował w podstawowej formie.

- Każdy strój jest indywidualny, każdy stój jest inny, każdy szyje go sam dla siebie - mówią śmiergustnicy. - Chodzi o to, by było w nim jak najwięcej kolorów, szmatek i frędzelków - wyjaśnia Jakub.

Wilamowskie Śmiergusty 2016 przyciągnęły mieszkańców, którzy przyglądają się, jak przebierańcy łapią panny i przy dźwiękach muzyki z akordeonu i śpiewów wrzucają do wody.