Rekordowy korowód rozpoczął piknik Wiślaczek Country w Wiśle. - Zgłoszeń było 300 z góralskim hakiem, ale z tego co widziałam, ten hak był dużo dużo większy - mówi z uśmiechem Maria Bujok z Wiślańskiego Centrum Kultury, organizator imprezy. Plac Hoffa wypełniony był praktycznie w całości. - Impreza odbiega klimatem od innych. Na co dzień nie mam odwagi jeździć na motorze, ale lubię na nie popatrzeć - powiedziała nam Monika Kliś z Łazisk Górnych.
Dla większość uczestników jest to przede wszystkim okazja do spotkania. - To nasza pasja, spotkanie koleżeńskie. Można się tutaj dobrze bawić w grupie osób, które kochają motocykle, wszystko przy muzyce country - przyznaje Sławek Czacha z Tarnowskich Gór. - Zawsze jesteśmy w Wiśle i Mrągowie. W tym roku korowód był wyjątkowo rozbudowany, dużo osób dojechało, bo pogoda dopisała. Rok temu padało - dodaje Krzychu Jenerał z Sosnowca.
Program imprezy jest rozbudowany. - Dziś do godziny 22 będą trwać koncerty w amfiteatrze, będziemy bawić się, tańczyć, słychać muzyki country. Później mamy dwa bale country - w Domu Zdrojowym i ranczo na Rowienkach. Jutro startujemy o godz. 13 z pokazami kaskaderskimi, po nich nauka tańca country. To wszystko na małej scenie przy placu Hoffa. A od godziny 16 koncerty i zabawa do upadłego - wymienia Maria Bujok.
Mile widziane są akcenty country. Szefowa WCK-u w Wiśle dała przykład mieszkańcom i turystom. - W tym stroju to się prawie urodziłam. Na sobie mam western stringi, western kieckę, obowiązkowo także kapelusz i skórę - wylicza pani Maria.
Jaki alkohol wybierają Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?