Po dwóch tygodniach przerwy piłkarze TS Podbeskidzie znów będą walczyć o trzy punkty w drugoligowych rozgrywkach. Jutro o 18.00 w Szczecinie zmierzą się z Pogonią, liderem tabeli.
— Jedziemy do jaskini lwa, ale tanio skóry nie sprzedamy — zapowiadają zawodnicy i trenerzy.
Casting, czyli wstępna selekcja
We wtorek na boisku Śrubiarni Podbeskidzie rozegrało sparing z Czarnymi-Góralem Żywiec. Bielszczanie wygrali 3:1 (gole: Marcin Klaczka, Grzegorz Bogdan, Tomasz Kazimierowicz), ale to nie wynik był najważniejszy. Zespół wystąpił mocno przemeblowany. W ekipie drugoligowca pojawili się dwaj zawodnicy z Litwy (22-letni napastnik, ostatnio liga duńska oraz 28-letni pomocnik, ostatnio Dynamo Mińsk). Zagrał też obrońca Beskidu Skoczów, Sławomir Cieńciała. I to on zrobił na Krzysztofie Pawlaku najlepsze wrażenie.
— To materiał na dobrego piłkarza. Litwini? Trudno jednoznacznie powiedzieć. Przyjechali po długiej podróży. Jedna noc wypoczynku mogła im nie wystarczyć na regenerację — stwierdził szkoleniowiec.
Działacze tymczasem tłumaczyli, że obecność nowych graczy to po prostu wstępna selekcja.
— Chcemy przyjrzeć się graczom, których moglibyśmy pozyskać w przerwie zimowej — tłumaczył Stanisław Piecuch, prezes klubu.
Co ze Szłapą?
Dla bielszczan mecz w Szczecinie będzie solidną weryfikacją możliwości drużyny. Jednak w tak trudnym spotkaniu mogą wystąpić osłabieni. Nie od dziś wiadomo, że Andrzej Szłapa to kluczowy zawodnik reprezentacji Polski w piłce nożnej halowej. Gdy otrzymał powołanie do kadry na turniej eliminacyjny na Cyprze, pojawił się problem. Trener Pawlak obiecał jednak piłkarzowi, że jeśli Podbeskidzie wygra z Bełchatowem, pozwoli mu wyjechać wraz z kadrą na Cypr. Tym bardziej, że istnieje realna szansa, iż Szłapa zagra w sobotę. — Zrobimy wszystko, żeby jeszcze w piątek dotarł do Szczecina. Chociaż zdajemy sobie sprawę, że mogą wyniknąć kłopoty z transportem. Na dziś trudno powiedzieć, czy Andrzej będzie grał — mówił szkoleniowiec.
Kłopot z defensywą
W jutrzejszym meczu na pewno nie wystąpi obrońca Jarosław Bujok, który pauzuje za żółte kartki. W minionym tygodniu lżej trenował Robert Piekarski, który narzekał na przeziębienie. Jutro powinien wybiec w pierwszej jedenastce.
— Brak Bujoka to spore osłabienie. Wiemy, jakim potencjałem dysponuje Pogoń w ataku. Bugaj, Moskalewicz, czy Drumlak są szybkimi zawodnikami, którzy potrafią dobrze grać w piłkę. Dlatego martwi mnie nasza defensywa. Nie mamy w tej chwili szybkich i zwrotnych obrońców — tłumaczy Pawlak.
Właśnie z tego powodu, we wtorkowym sparingu z Czarnymi-Góralem Żywiec na prawej obronie wystąpił Bartosz Woźniak (nominalny prawy pomocnik), a po przeciwnej stronie defensywy zagrał Paweł Stalmach (lewy pomocnik). Trudno wyrokować czy ci zawodnicy już w Szczecinie potwierdzili swoją przydatność właśnie w obronie.
— Do meczu z Pogonią będę poważnie szukał dwójki kryjących obrońców — zapowiedział szkoleniowiec.
Piłkarze Podbeskidzia wyjechali dziś rano. Po południu zaplanowano trening na stadionie Warty Poznań.
Po zajęciach zjedzą obiad i pojadą do Szczecina. Tam mają być na godzinę 19.00. O 20.00 obejrzą w telewizji mecz Widzew Łódź — Legia Warszawa, a dzień później o 18.00 przy sztucznym świetle będą walczyć o ligowe punkty z Pogonią.
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?