Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybuch gazu w Szczyrku. Areszt dla pomocnika operatora koparki został przedłużony

JAK
Mężczyźni zostali zatrzymani 18 grudnia 2019 roku.
Mężczyźni zostali zatrzymani 18 grudnia 2019 roku. KMP w Bielsku-Białej
Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i przedłużył wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci aresztu na dalsze dwa miesiące - poinformowała Agnieszka Michulec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej. Tym samym wszyscy trzej mężczyźni zatrzymani w sprawie dotyczącej wybuchu gazu przy ul. Leszczynowej W Szczyrku, gdzie doszło do zawalenia się budynku i śmierci ośmiu osób, w tym czworo dzieci, spędzą w areszcie trzy miesiące.

Przypomnijmy, że 18 grudnia na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej zatrzymano: Romana D. - prezesa firmy budowlanej, która zleciła przewierty pod ul. Leszczynową, a także dwóch robotników, którzy wykonywali prace - Marcina S. i Józefa D. Pierwotnie wobec dwóch mężczyzn zastosowano areszt na trzy miesiące, a wobec jednego - pomocnika operatora koparki - zastosowano miesięczny areszt.

- Osoby te usłyszały zarzuty popełnienia czynu z art. 163 kk, polegającego na sprowadzeniu pożaru i zawaleniu się budynku w wyniku czego śmierć poniosło 8 osób. Grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności - informowała wówczas prokurator Agnieszka Michulec.

Teraz prokuratura zawnioskowała o przedłużenie pomocnikowi operatora koparki aresztu na kolejne dwa miesiące. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora, więc wszyscy trzej mężczyźni spędzą w areszcie trzy miesiące.

Do tragedii doszło 4 grudnia wieczorem. W wyniku eksplozji gazu zawalił się trzykondygnacyjny budynek. Przez kilkanaście godzin ratownicy przeszukiwali gruzowisko w poszukiwaniu ośmiu osób - Anny i Wojciecha Kaimów oraz ich dzieci - Michaliny, Marceliny i Stasia, a także Jolanty i Józefa Kaimów oraz wnuka Szymona. W akcji udział wzięło około 250 strażaków, którzy pracowali na zmianę.

Niestety, 5 grudnia około godz. 11.30 strażacy wydobyli z gruzów ciała wszystkich ośmiu poszukiwanych. Przez kolejne kilka godzin na teren tragedii nadal nie wjeżdżał ciężki sprzęt, ponieważ ratownicy musieli mieć pewność, że pod gruzami nikogo już nie ma.

- Ratownicy przeszukają gruzowisko do samej trawy - podkreślał Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski.

Tego samego dnia prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Zebrany materiał dowodowy pozwolił określić, że do wybuchu przyczyniło się przewiercenie rury gazowej, do którego doszło podczas prac budowlanych w okolicy domu Kaimów. W związku z tym 18 grudnia doszło do pierwszych zatrzymań.

Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej prowadzi śledztwo w tej sprawie.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto