Tradycyjny wiosenny redyk, czyli wypęd owiec na hale odbył się w sobotę. Szósta już impreza tego typu w Korbielowie z roku na rok jest coraz bardziej huczna, towarzyszy jej sporo atrakcji. Obrzędy wskrzeszone kilka lat temu mają na celu przypominanie miejscowym oraz pokazanie przybyszom, jak piękne, barwne i ważne były dla ludzi gór obrzędy związane z ich pracą i przywiązaniem do ziemi. Tradycja redyku ma około 400 lat, do Polski przynieśli ją górale wołoscy. Dawniej obchodzono redyk na św. Wojciecha, jednego z trzech najważniejszych pasterskich patronów. Bacowie gromadzili owce powierzone im przez gospodarzy w jednym miejscu, mieszali je pędząc trzy razy wokół wbitej w ziemię jodły, wpędzali w zagrodę i liczyli. Posypywali też ziemią z kretowiska i kropili święconą wodą, by odpędzić od stada choroby, wilki, złodziei, klęski i głód. Bacowie z Korbielowa Stanisław Majewski oraz Józef Kamiński, którzy wciąż zajmują się wypasem owiec, byli głównymi animatorami imprezy. Nie obyło się bez góralskiego jadła i ludowej muzyki.

NaM - Podlaskie ligawki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?