Wszystko zaczęło się od awantury, jaką zaczął ze swoimi sąsiadami 31-latek. Mężczyzna był tak agresywny, że nagle wtargnął do ich mieszkania na drugim piętrze i bez powodu zaczął demolować sprzęty domowego użytku.
- W pewnym momencie wypchnął przez okno pralkę automatyczną. Wyrzucona z impetem pralka, wpadła wprost na zaparkowanego pod oknami volkswagena - mówi Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji.
Chuligana zatrzymali policjanci. Okazało się, że był pijany, miał 2 promile alkoholu w organizmie. Ale nawet, kiedy wytrzeźwiał, nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego tak się zachował. 31-latkowi grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
Tymczasem właściciele zniszczonego volkswagena oszacowali straty na blisko 5 tysięcy złotych.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?