Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Załoga czechowickiej filii bielskiego pogotowia wygrała Międzynarodowe Zimowe Mistrzostwa!

KLM
Zwycięska załoga bielskiego pogotowia - od lewej Michał Ćwiertnia, Tomasz Ilczak i Krzysztof Wilczek
Zwycięska załoga bielskiego pogotowia - od lewej Michał Ćwiertnia, Tomasz Ilczak i Krzysztof Wilczek KLM
Indywidualności trzeba odłożyć na bok i pracować, jako zespół. Nie można zawieść, bo stawką jest ludzkie życie. Ekipa czechowickiej filii Bielskiego Pogotowia Ratunkowego dowiodła, że jest doskonale zgranym zespołem. Nie co dzień przecież zostaje się mistrzem Polski - pisze Łukasz Klimaniec

Krzysztof Wilczek,ratownik, w pogotowiu od 15 lat: - To specyficzny zawód, jest wielu ratowników, którzy kończą szkoły, przychodzą pracować, a później odchodzą. To zawód, który trzeba lubić, bo wymaga wiele poświęceń w życiu prywatnym i zawodowym.
Tomasz Ilczak, pielęgniarz, w pogotowiu od 6 lat: - Zawsze ciągnęło mnie do spraw medycznych. Uwielbiam tą pracę, nie chciałbym z tego zrezygnować.
Michał Ćwiertnia, ratownik, w pogotowiu 5 lat: - Wszystko kręci się wokół ratownictwa.

Zwyczajnie najlepsi
Załoga czechowickiej filii Bielskiego Pogotowia Ratunkowego wygrała organizowane po raz siódmy Międzynarodowe Zimowe Mistrzostwa w Ratownictwie Medycznym, jakie w minioną sobotę zakończyły się w Szczyrku. W zawodach brały udział podstawowe i specjalistyczne zespoły wyjazdowe Pogotowia Ratunkowego, a także zespoły innych jednostek ratownictwa. Na terenie powiatu bielskiego ponad 60 ekip z kraju i zagranicy zmagało się z zdaniami ratunkowymi przygotowanymi przez specjalistów. Trzeba było np. nocą ratować narciarza na Szyndzielni, udzielić pomocy pracownikom, którzy ucierpieli w wyniku wybuchu pieca z aluminium, pomóc poszkodowanym na Przełęczy Salmopolskiej czy opatrzyć rannego kibica.
Ratownicy bielskiego pogotowia na co dzień stacjonujący w Czechowicach-Dziedzicach najlepiej poradzili sobie z tymi zadaniami.
- Konkurencje zimowe są cięższe wyczynowo, niż letnie - mówi Krzysztof, dla którego były to dziewiąte (liczą letnimi) mistrzostwa.
- Ważne jest podejście do pacjenta. Trzeba pamiętać, że pracujemy w warunkach szczególnego wychłodzenia - zwraca uwagę Tomasz. - Na Salmopolu temperatura sięgała minus dziesięciu stopni, był wiatr, zaspy śnieżne po uda - dodaje Michał.

Bohaterowie sukcesu
Ratownicy podkreślają, że w zespole indywidualności trzeba odłożyć na bok. Ważna jest współpraca. - Potrzebowaliśmy czasu, by zgrać się i "dotrzeć" - mówią.
W przygotowaniach do mistrzostw pomagali im członkowie grupy czechowickiego PCK.
- To cisi bohaterowie, którzy mają duży wkład w ten sukces. Układali nam zadania, pozorowali scenki - wylicza Wilczek.
Innymi bohaterami są rodziny ratowników. - Trzeba im podziękować za cierpliwość. Zamiast być w wolnych czasie z nimi, spotykaliśmy się i trenowaliśmy - mówi Michał Ćwiertnia.
Tomasz Ilczak zwraca uwagę, że największe doświadczenie zbierane jest podczas codziennej pracy. - Na mistrzostwach pracujemy na fantomach, ale w codziennej pracy spotykamy się z pacjentem, któremu chcemy nieść pomoc na jak najwyższym poziomie. Wszystko jedno czy jest się mistrzem Polski, czy nie. W pracy zawodowej każdy daje z siebie wszystko - zaznacza.

Tu nie ma mistrzów
Z zimowych mistrzostw czechowiccy ratownicy przywieźli aż sześć pucharów m.in. od ministra zdrowia, za wygrane konkurencje i za zwycięstwo w mistrzostwach.
- Wszyscy, którzy pracują w Bielskim Pogotowiu Ratunkowym to heroiczni ratownicy, którzy niosą pomoc w każdej chwili. Nie ma "mistrzów". Wszyscy jesteśmy jedną ekipą - podkreśla Krzysztof Wilczek.

Moim zdaniem

Adam Kasperek- zastępca dyrektora Bielskiego Pogotowia Ratunkowego
Ci ratownicy to świetni ludzie, posiadają bardzo dużą wiedzę teoretyczną i praktyczną. Wygrali zimowe mistrzostwa, co świadczy o ich znakomitym przygotowaniu do pełnionego zawodu. Zadania w tegorocznych mistrzostwach zostały tak opracowane przez organizatorów, profesorów i konsultantów z zakresu ratownictwa medycznego, by jak najlepiej odzwierciedlić rzeczywistość. Z takimi zdarzeniami ratownicy mogą spotkać się w rzeczywistości.

Wojciech Waligóra- kierownik zespołów wyjazdowych bielskiego pogotowia
To były już trzeci wspólny występ tych ratowników. Wcześniej zajęli siódme miejsce na mistrzostwach Polski. To ratownicy, którzy w ramach bielskiego pogotowia szkolą wiele osób. Są dobrymi pracownikami, pokazali naprawdę wysoki kunszt. Co do mistrzostw, od pierwszej edycji poziom wyraźnie się podnosi. Zespoły, co widać po tabeli ocen, są na tzw. granicy błędu minimalnego, punkty są tak "zbite", że mnóstwo załóg zajmuje te same miejsca. Warto dodać, że w tym roku ratownicy mieli przygotowany panel naukowy dotyczący np. diabetologii czy oparzeń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto