Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaparkowane samochody pod Szyndzielnią przeszkadzają autobusom MZK. Będą ochroniarze?

Łukasz Klimaniec
Łukasz Klimaniec
Kolejka linowa na Szyndzielnię to jedna z największych atrakcji Bielska-Białej, która przyciąga wielu mieszkańców Górnego Śląska.
Kolejka linowa na Szyndzielnię to jedna z największych atrakcji Bielska-Białej, która przyciąga wielu mieszkańców Górnego Śląska. Łukasz Klimaniec
Na pętli autobusowej w rejonie dolnej stacji kolei linowej na Szyndzielnię w Bielsku-Białej autobus MZK w weekendy ma duży kłopot z zawracaniem. Wszystko z powodu zaparkowanych samochodów, którymi turyści podjeżdżają jak najbliższej stacji kolejki linowej. MZK rozważa wprowadzenie ochroniarzy w tym miejscu.

Zaparkowane samochody pod Szyndzielnią, w rejonie pętli autobusowej, utrudniają autobusom MZK zawracanie w tym miejscu. Problem dotyczy przede wszystkim weekendów, kiedy wzdłuż al. Arki Krajowej w Bielsku-Białej, prowadzącej w kierunku dolnej stacji kolei linowej na Szyndzielnię, ustawia się szur samochodów turystów.

Hubert Maślanka, prezes Zakładu Komunikacji Miejskiej w Bielsku-Białej przyznaje, że pogotowie techniczne MZK interweniuje w tym miejscu prawie co weekend. - Ostatnio mieliśmy przypadek, że autobus trzeba było wyciągać, bo nie mógł nawrócić – wyjaśnia.

MZK interweniowało w tej sprawie w Miejskim Zarządzie Dróg, ale - jak przyznaje prezes Maślanka, nie jest możliwe wybudowanie infrastruktury, która uniemożliwiała wjazd samochodom.

Co ciekawe, aby dojechać w rejon dolnej stacji kolejki linowej na Szyndzielnię, trzeba... złamać przepisy.Przed wjazdem w al. Armii Krajowej od ronda im. gen. Augusta Emila Fieldorfa Nila, skrzyżowania z ul. Karbową, obowiązuje znak zakazu wjazdu, który turyści notorycznie łamią. Inna sprawa, że zgodnie z przepisami zakaz wjazdu nie dotyczy taksówek, mieszkańców czy mieszczącym się tam podmiotom gospodarczym. - Kierowcy wykorzystują to, bo zakładają, że weryfikacja tego jest trudna – tłumaczy prezes Maślanka, który zaapelował do kierowców o stosowanie się do znaków drogowych na alei Armii Krajowej.

Pod Szyndzielnię w związku z zaparkowanymi samochodami wielokrotnie były wzywane patrole policji i straży miejskiej. Jak informują urzędnicy bielskiego Ratusza, od 1 czerwca do 31 sierpnia strażnicy miejscy interweniowali w tej sprawie 14 razy. W sześciu przypadkach interwencje zakończyły się nałożeniem grzywny w drodze mandatu karnego, a ośmiu kierujących pouczono. Zdaniem prezesa MZK akcja mandatowa w jeden weekend niespecjalnie przekłada się na sytuację w kolejny weekend, bo przepisy łamią głównie turyści, którzy z tygodnia na tydzień są inni.

Według prezesa MZK najlepszym rozwiązaniem byłaby budowa takiej infrastruktury, która uniemożliwiłaby wjazd nieuprawnionych samochodów na al. Armii Krajowej. To jednak o tyle trudne, bo osób, które muszą się tam dostać, jest bardzo dużo.

Szef bielskiego MZK rozważa od przyszłego sezonu wystawienie... ochroniarzy, którzy w weekendy na pętli autobusowej w sąsiedztwie dolnej stacji linowej na Szyndzielnię, pilnowaliby porządku.

Turyści, którzy wybierają się na Szyndzielnię, mogą swoje samochody parkować na darmowych parkingach przy ul. Karbowej lub zostawić samochód na parkingu przy hali widowiskowo-sportowej. Stamtąd do dolnej stacji kolejki linowej na Szyndzielnię jest ok 1,5 km.

Kolejka linowa na Szyndzielnię to jedna z największych atrakcji Bielska-Białej, która przyciąga wielu mieszkańców Górnego Śląska.

Zaparkowane samochody pod Szyndzielnią przeszkadzają autobus...

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto