Jak poinformowała w poniedziałek 20 listopada kpt. Patrycja Pokrzywa, rzeczniczka bielskich strażaków, do zdarzenia w Kozach doszło w budynku mieszkalnym jednorodzinnym w sobotę po 21.00.
- Strażacy przy pomocy specjalistycznych przyrządów stwierdzili obecność tlenku węgla w całym budynku. Począwszy od piwnicy, przez parter i poddasze stężenie czadu wahało się w przedziale 180 - 240 ppm - takie stężenie może wywołać ból głowy, a przy dłuższym narażeniu osłabienie, zawroty głowy, nudności - wyjaśnia.
Po rozpoznaniu strażacy ustalili, że źródłem tlenku węgla był kominek z otwartym wkładem kominkowym do którego nie zapewniono odpowiedniej ilości powietrza do spalania - brakowało nawiewu z zewnątrz budynku kanałem, nawiewników okiennych lub ściennych, a okna i drzwi były szczelnie zamknięte.
- Osoby znajdujące się wewnątrz budynku ewakuowano na zewnątrz, ogień w kominku wygaszono oraz wyniesiono żar i popiół, budynek przewietrzono. Pogotowie ratunkowe po wstępnym przebadaniu domowników ostatecznie zabrało do szpitala trzy osoby – matkę wraz z dwójką córek w wieku 10 i 15 lat.
Straż pożarna oraz Beskidzki Cech Kominiarzy przypominają, że do procesów spalania, konieczny jest tlen, który musi w jakiś sposób napłynąć do pomieszczeń mieszkalnych. Bez napływu powietrza, żadne urządzenie grzewcze nie będzie działać prawidłowo. Osoby, które palą w piecu lub kominku powinny ukończyć ten proces na dwie godziny przed położeniem się spać. Warto też przed snem uchylić na chwilę okna, by do pomieszczenia dostało się świeże powietrze.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?