Na początku września u podopiecznych czterech niepublicznych placówek oświatowych w Bielsku-Białej - dwóch przedszkoli, żłobka i klubu dziecięcego - wystąpiły objawy nieżytu jelitowo-żołądkowego takie jak wymioty, u niektórych połączone z biegunką i złym samopoczuciem. W sumie zatruło się 31 dzieci i dwie osoby dorosłe. Po kilku godzinach u chorych objawy ustąpiły, hospitalizacja nie była konieczna.
Pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bielsku-Białej, która wyjaśnia zatrucie, przeanalizowali jadłospis z tego dnia. Okazało się, że te cztery placówki łączy jeden wspólny mianownik - producent żywności, który dostarcza do nich posiłki.
Przeprowadzone zostały badania próbek żywności pobranych z naczyń i powierzchni, gdzie była ona przygotowywana, ale także podawana dzieciom. Stacja zleciła przeprowadzenie szeregu badań laboratoryjnych.
- Wyniki badań zarówno materiału biologicznego (kału - red.) pobranego od dzieci, jak i wymazów z kuchni nie dały podstaw do tego, żeby wskazać czynnik etiologiczny (wywołujący chorobę - red.) tego zdarzenia. Konsultowaliśmy tą sprawę z Narodowym Instytutem Zdrowia Publicznego Państwowym Zakładem Higieny. Pozostaje podejrzenie etiologii zakaźnej tego zdarzenia, ale nie byliśmy w stanie rozpoznać czynnika wywołującego te dolegliwości u dzieci - powiedział dzisiaj 3 października w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim dr Jarosław Rutkiewicz, szef Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bielsku-Białej.
Dr Rutkiewicz dodał, że sytuacje, w których nie udaje się wskazać przyczyny zatrucia, zdarzają się dosyć często. Stosunkowo łatwo rozpoznać przyczynę infekcyjna, natomiast czynnika etiologicznego nie daje się uchwycić.
- Jesteśmy jeszcze przed kontrolą sprawdzającą w miejscu, w którym ta żywność była produkowana. Nadal staramy się także analizować tą sytuację pod kątem bezpieczeństwa dzieci - dodał dr Rutkiewicz.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?