Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbiórka podpisów o ułaskawienie sierżanta skazanego za Nangar Khel

JAK
Ponad 1350 osób podpisało się już pod petycją do prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą ułaskawienia sierż. Tomasza Borysiewicza z Cieszyna (jakiś czas temu przeprowadził się do Warszawy), skazanego w głośniej sprawie Nangar Khel. Petycję o ułaskawienie sierżanta złożył gen. Waldemar Skrzypczak. „Sprawa Nangar Khel jest dla naszego środowiska jak niezagojona rana" - podkreślił generał.

„My, niżej podpisani, byli i obecni żołnierze Wojska Polskiego, zwracamy się do Pana, Panie Prezydencie, z apelem o ułaskawienie jednego z nas - sierżanta Tomasza Borysiewicza, skazanego w głośniej sprawie Nangar Khel" - można przeczytać w petycji. I dalej: „Służymy Ojczyźnie. Jesteśmy na każde jej wezwanie gotowi oddać za Polskę życie, przelać własną krew w imię wyższych wartości, poświęcić własne zdrowie i dobro naszych bliskich w służbie Ojczyzny. Wykonujemy rozkazy. Jedziemy tam, gdzie jesteśmy potrzebni, gdzie nasza obecność służy naszemu krajowi, jego obywatelom i naszym sojusznikom. Walczyliśmy o nasze wspólne wartości w Bośni, Kosowie, Iraku, Czadzie czy Afganistanie (...). Ponad tysiąc z nas wróciło rannych i poszkodowanych, niemal stu na zawsze pozostanie kalekami. Inni nie wrócili nigdy (...).

Do tragicznego wypadku doszło 16 sierpnia 2007 roku pod Nangar Khel, podczas pierwszej zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. W wyniku ostrzału moździerzowego przez żołnierzy 18. Batalionu zginęło sześcioro afgańskich cywilów, w tym kobiety i dzieci. Sprawę badał prokurator i wojskowa komisja. Jak podkreśla autor petycji, już na początku wiele wskazywało na to, że „był to nieszczęśliwy wypadek, skutek nawarstwienia wielu niesprzyjających okoliczności". Dlatego w listopadzie 2007 r. żołnierze przeżyli szok, gdy prokurator ogłosił, że ich kolegom zarzucono celowe dokonanie masakry. Oskarżono ich o zbrodnię wojenną.

„Siedmiu zatrzymanych żołnierzy trafiło na ponad sześć miesięcy do aresztu. W tym czasie toczył się już równie skomplikowany proces. Trwał prawie dziesięć lat. Żołnierze musieli walczyć o swoje dobre imię. Po latach trzech z nich sąd całkowicie oczyścił z zarzutów. Czterech skazano za niewłaściwie wykonany rozkaz. Wśród nich sierżant Tomasz Borysiewicz otrzymał wyrok dwa lata ograniczenia wolności w zawieszeniu na dwa lata za niewłaściwe wykonanie rozkazu. Wszyscy oskarżeni żołnierze zostali całkowicie oczyszczeni z zarzutu zbrodni wojennej. Cała sprawa okazała się wielką mistyfikacją i hucpą. Nikt nie powiedział przepraszam (...) - przypomina gen. Waldemar Skrzypczak.

Sierżant Tomasz Borysiewicz spędził siedem miesięcy w areszcie. Gen. Waldemar Skrzypczak podkreśla, że „dziesięć lat procesu odcisnęło na nim i całej jego rodzinie ogromne piętno. Przez lata musiał zmagać się z piętnem mordercy i walczyć o swoje dobre imię. Teraz, jako żołnierz rezerwy, jest szkoleniowcem, pomaga braciom-żołnierzom w ich misji swoją wiedzą i doświadczeniem. Pracuje z dziećmi i młodzieżą" - pisze gen. w stanie spoczynku. I kończy swój apel do prezydenta Andrzeja Dudy: „Dlatego prosimy Pana Prezydenta, by wykonał symboliczny dla nas gest i ułaskawił sierżanta Tomasza Borysiewicza. Ten gest będzie ważny dla całego naszego środowiska i będzie świadczył o tym, że tak jak my Rzeczypospolitej Polskiej nigdy nie zostawimy w potrzebie, tak państwo nie pozwoli też nas – jej obrońców – skrzywdzić i o nas zapomnieć"

Apel można podpisywać na stronie www.petycje.pl

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto