Wstrząsające wnioski sporządził zespół powołany przez prezydenta Bielska-Białej, który bada, czy w żłobku miejskim w Bielsku-Białej jedna z opiekunek mogła znęcać się nad dziećmi i stosować mobbing wobec współpracowników. Takie zarzuty postawili rodzice dzieci, którzy zgłosili sprawę na policję, a także pracownicy żłobka w piśmie skierowanym do dyrekcji żłobka.
Zespół powołany przez prezydenta Bielska-Białej (na jego czele jest zastępca prezydenta miasta Adam Ruśniak – red.) przeanalizował dużo dokumentacji w żłobku i rozmawiał z pracownikami oraz z rodzicami dzieci, które są podopiecznymi tej placówki.
Jak dowiedzieliśmy się, pierwsze wnioski przedstawione prezydentowi Bielska-Białej są takie, żeby złożyć zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez opiekunkę tzw. grupową, polegającym na stosowaniu przemocy wobec dzieci.
CZYTAJ: CO DZIAŁO SIĘ W BIELSKIM ŻŁOBKU? DZIECI BYŁY KARANE
Drugi wniosek dotyczy wszczęcia procedury rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia - z winy pracownika. Jest też wniosek, by skierować sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy w kontekście zbadania zarzutów o stosowanie przez opiekunkę mobbingu wobec współpracowników.
Teraz prezydent Bielska-Białej podejmie decyzję, co dalej. Niewykluczone, że sprawa trafi do prokuratury oraz PIP.
Tuż po ujawnieniu afery w bielskim żłobku na wniosek rodziców miasto zorganizowało wsparcie psychologiczne dla dzieci korzystających ze żłobka i ich rodziców. Podczas prac zespołu pojawiła się sugestia, by kontynuować takie wsparcie.
Przypomnijmy, że sprawa dotyczy Żłobka Miejskiego w Bielsku-Białej, który ma dwie placówki - przy ul. Brodzińskiego oraz przy ul. Pod Grodziskiem. Jak podał lokalny portal bielsko.info, który pierwszy napisał o tej sprawie, to właśnie w tej drugiej miało dojść do znęcania się nad dziećmi. Mama trzylatka dostała telefon od jednej z pracownic żłobka, która poinformowała ją, że pewna opiekunka, tzw. grupowa znęcała się nad jej synem i kilkoma innymi dziećmi.
- Według niej dzieci były bite, stygmatyzowane i karane. O całym zajściu zastraszony zespół pań opiekunek poinformował w piątek panią wicedyrektor żłobka - relacjonuje na łamach portalu matka dziecka.
Rodzice zgłosili sprawę policji, która aktualnie prowadzi śledztwo, a prezydent Bielska-Białej do czasu wyjaśnienia sprawy zawiesił w obowiązkach służbowych opiekunkę, wobec której wysunięto zarzuty. Powołał też specjalny zespół, który zajął się zbadaniem tej sytuacji. Dyrektorka żłobka z dnia na dzień złożyła wniosek o przejście na wcześniejszą emeryturę - aktualnie żłobkiem kieruje osoba pełniąca obowiązki dyrektora.
Tymczasem rodzice dzieci, które chodziły do żłobka miejskiego lub nadal tam uczęszczają, nie mogą uwierzyć w taki obrót sprawy. W komentarzach internetowych przeważają informacje, że placówka jest znakomita, a opiekunki serdeczne i bardzo dobre dla dzieci. Według urzędników nie było wcześniej żadnych sygnałów świadczących o tym, że w żłobku może dochodzić do niepokojących sytuacji - ani anonimowe ankiety przeprowadzane wśród rodziców, ani książka skarg i zażaleń nie wskazywały na to.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?