Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żołnierze z bielskiego batalionu wygrali z saperami w telewizyjnym show

KLM
ARC 18 bielskiego batalionu powietrznodesantowego/ st. sierż. Mariusz URBANOWICZ/
To był niezwykły odcinek popularnego programu. W czwartek 3 maja, w Familiadzie naprzeciw siebie stanęły tym razem dwie drużyny złożone z wojskowych - żołnierzy 18 bielskiego batalionu powietrznodesantowego oraz żołnierzy z 1. Brzeskiego Pułku Saperów.

Okazją było Święto Konstytucji 3 Maja, które producenci chcieli zaakcentować w programie. Nie zabrakło więc pytań związanych z wojskiem, z którymi żołnierze nie mieli kłopotów (jakie kolory beretów obowiązują w polskiej armii) oraz takich, które już pewną trudność mundurowym przysporzyły (jakie są najbardziej znane żołnierskie piosenki).O ile „O mój rozmarynie” i „Serce w plecaku” wojskowi pamiętali, o tyle ze skojarzeniem kolejnych („Pierwsza brygada”, „Czerwone maki” i „Przyjedź mamo na przysięgę”) było trudniej.
W programie Familiady bielski batalion reprezentowali por. Ireneusz Stasiński (jako głowa rodziny spadochroniarzy), st. chor. Jarosław Turkowski, sierż. Zbigniew Kurnik, kpr. Wojciech Janik i st. szer. Marcin Niezgoda.

Jak bielscy spadochroniarze trafili do Familiady? - Zadzwonił do mnie przedstawiciel producenta Familiady z propozycją udziału w specjalnym odcinku z okazji 3 Maja – mówi por. Ireneusz Stasiński. - Nasz dowódca wyraził zgodę, tym bardziej że po pertraktacjach z producentami ustaliliśmy, że dochód zostanie przeznaczony na rzecz weteranów i poszkodowanych w misjach. To był dla nas zaszczyt, że zostaliśmy wytypowani do tego odcinka. Producenci mogli zwrócić się do każdej jednostki, ale ich wybór padł na nasz bielski batalion.
Czasu na przygotowanie było mało, bo niecały tydzień. - Chcieliśmy dobrze wypaść, bo reprezentowaliśmy nie tylko bielski batalion, ale i całą 6. Brygadę Powietrznodesantową. A każde wystąpienie publiczne to stres – mówi por. Stasiński. - Byliśmy nieco zestresowani, ale gdy tylko wszedł Karol Strasburger - w swoim stylu, wyluzowany - i zaczął z nami rozmawiać, od razu było łatwiej. Rozmawiał z jedną drużyną, potem z drugą, a na podstawie tego, co usłyszał zadawał potem pytania przy naszej prezentacji. Padł też dowcip o spadochroniarzach, który mu przypomnieliśmy, a on później go wykorzystał…

W fazie punktowanej wygrali bielscy spadochroniarze, którzy w studiu wspierani byli przez grono żołnierzy z bielskiego batalionu. Do udziału w finale bielscy żołnierze zaprosili jednak kapitana rywali, aby wspólnie zdobyć wygraną - 16 134 zł. Ta kwota trafi na rzecz pomocy rannym i poszkodowanym w misjach poza granicami kraju. Pomocą żołnierzom zajmuje się Stowarzyszenie Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju .

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto