- Mogło być jeszcze gorzej - przyznawali piłkarze Górnika Polkowice. - Widać było, że i Demjan, i całe Podbeskidzie, są w gazie.
Rzeczywiście, w pierwszej połowie gospodarze grali w świetnym tempie, które ich trener Robert Kasperczyk określił później jako "szalone". Gol padł jednak tylko jeden - w 13 minucie Adam Cieśliński podał do Demjana, ten wpadł w pole karne i posłał piłkę do siatki.
- Nie chcieliśmy, by mieli chwilę oddechu - mówił Dariusz Kołodziej, który też ostrzeliwał bramkę Polkowic uderzeniami z dystansu.
Kołodziej i Piotr Malinowski na drugą połowę już jednak nie wyszli.
- Zawodnicy którzy zeszli nie rozumieli chyba, że gramy o zwycięstwo. I że jeśli nie wyrwiemy tych punktów przeciwnikowi z gardła, to ich nie zdobędziemy - mówił po spotkaniu bielski szkoleniowiec, cytowany przez inter-netową stronę klubu.
Niewykluczone więc, że w kolejnym spotkaniu może dojść w składzie do kilku zmian. - Każdy ma szansę gry. Na treningach jest taka rywalizacja, że aż miło patrzeć - oświadczył trener Górali.
Na razie jednak w klubie panuje euforia - podobna atmosfera była także na trybunach. Piłkarze Podbeskidzia dawno nie byli tak fetowani, jak w sobotę.
- Musimy trochę ochłodzić głowy, bo to dopiero początek rozgrywek. Trochę pokory jeszcze nikomu nie zaszkodziło, mam jednak wrażenie, że z tą drużyną może być tylko lepiej - stwierdził Kasperczyk, potwierdzając aspiracje sięgające awansu.
Losy meczu definitywnie rozstrzygnęły się po drugiej bramce dla gospodarzy, gdy Demjan popisał się nie tylko świetnym dryblingiem, ale i precyzyjnym strzałem. W końcówce spotkania Górale zwolnili płacąc cenę za wcześniejszy wysiłek. Polkowi-czanie nie byli już jednak w stanie odrobić choćby tylko części strat.
W kolejnym występie Podbeskidzie zmierzy się na wyjeździe z Niecieczą.
- Będziemy maksymalnie skoncentrowani. Jeśli marzymy o awansie musimy wygrywać, wygrywać, wygrywać - deklarowali Sławomir Cienciała i jego koledzy.
A kibice tradycyjnie skandowali "Idzie, idzie Podbeskidzie".
Mówią trenerzy
Robert Kasperczyk (Podbeskidzie)
Ten mecz musieliśmy wygrać. Nie mogło być inaczej, przecież zespół został wzmocniony, a defensywa została tak solidna, jak w poprzednim sezonie.
Dominik Nowak (Górnik)
Jesteśmy beniaminkiem, więc nie jest nam łatwo. Zwracałem uwagę, że musimy dłużej utrzymywać się przy piłce, ale to nam się nie udawało, więc przegraliśmy.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?