Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skarga na straż miejską w Tychach

Mieszkańcy informują
Skarga na straż miejską w Tychach
Skarga na straż miejską w Tychach Materiały prasowe
Skarga na straż miejską w Tychach została nam przysłana przez naszą Internautkę jako "ostrzeżenie dla przedsiębiorców, którzy mieszkają w mieście Tychy i posiadają samochody firmowe w leasingu" Oto tekst tej skargi.

Mieszkam w Tychach niedaleko dworca PKP, gdzie od przeszło roku trwa przebudowa dworca autobusowego i budowa nadziemnych garaży. W związku z trwającymi pracami, mamy bardzo ograniczone możliwości parkowania, do tego kilka miejsc parkingowych przy ul. Andersa została wydzielona na przystanek autobusowy, a mieszkańcom bardzo trudno jest znaleźć miejsca parkingowe. Mieszkańcy, w tym i ja parkują gdzie się tylko da i nierzadko jest to dość daleko od naszych domów.
Nie mam nic przeciwko spacerkom w ładną pogodę, ale w ostatnich dniach, kiedy padało praktycznie non-stop, każdy szukał miejsca jak najbliżej klatki schodowej. Ja również wracając z porannych zakupów z 1,5-rocznym synkiem, chciałam zaparkować na tyle blisko, aby donieść w jednej ręce zakupy, a na drugiej ręce syna, gdyż lało i wiało, tak mocno, że nie chciałam narażać małego na przemoknięcie (niestety nie mam opiekunki i nie mogę zostawić go pod opieką innych osób, więc syn od narodzin wszędzie podróżuje ze mną, czy to w sprawach służbowych, czy też na zakupy). Mimo iż okrążyliśmy kilkakrotnie nasz blok nie znaleźliśmy żadnego wolnego miejsca, więc jedyną w miarę najbliższą opcją było zaparkowanie tuż za znakiem zakazu zatrzymywania się na miejscu wydzielonym na przystanek autobusowy. Często parkują tam inni mieszkańcy i nigdy nie stwarzało to żadnego problemu, gdyż kierowcom autobusów i tak pozostawał dość spory kawałek do manewru. Mówiąc wprost, mimo iż był tam zaparkowany mój samochód i tak bez problemu mieściły się tam dwa autobusy.
Jednak tego dnia inny mieszkaniec postanowił zaparkować prawie w połowie przystanku, co znacznie utrudniało autobusom zatrzymywanie się na przystanku, więc postanowili oni zawiadomić o tym incydencie straż miejską. Panowie ze Straży przyjechali i założyli blokadę na.... TYLKO MÓJ SAMOCHÓD. Tymczasem kierowcy, który naprawdę stwarzał problem pozostawili tylko prośbę o wstawienie się w ich siedzibie.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy gdy dobiegłam podczas ulewy z dzieckiem do samochodu zauważyłam czerwoną karteczkę i blokadę na kole. Zadzwoniłam więc pod wskazany numer i poprosiłam o przyjazd, a w odpowiedzi usłyszałam, że jak tylko będą mieli wolny samochód to ktoś podjedzie. Na pytanie ile to może potrwać usłyszałam tylko: "nie wiem, jak będzie jakieś wolne auto to się ktoś zjawi". O zgrozo dobrze, że nie jechałam na umówione spotkanie z klientem, ani też co gorsza nie była to jakaś nagła sytuacja związana ze zdrowiem mojego syna, bo mogłoby się to skończyć bardzo źle).
W oczekiwaniu na funkcjonariuszy postanowiłam porobić kilka zdjęć i porozmawiać z kierowcami autobusów i trolejbusów zaparkowanych na przeciwnym przystanku. Co się okazało, faktycznie jeden z kierowców przyznał, że dzwonił do straży miejskiej, ale w sprawie tamtego samochodu, a nie mojego, gdyż często jeszcze za samochodem zaparkowanym jak mój stoi jeszcze jeden i nie jest to dla nich kłopotliwe, jednak osoba, która zaparkowała drugi pojazd w połowie przystanku znacznie utrudniła im ruchy.
Dlaczego więc ja zostałam ukarana blokadą??? Gdy w końcu zjawiły się osoby ze straży miejskiej zapytałam dlaczego to ja mam blokadę, a nie samochód, który naprawdę stwarza problem? Rozumiem, że złamałam przepisy, ale jeszcze nigdy nie widziałam, aby inni mieszkańcy mieli tutaj włożone mandaty, a co dopiero założone blokady. Czy nie wystarczyła karteczka z informacją, aby zgłosić się na komendę? Tym bardziej, że jest umieszczona informacja o dziecku w aucie, a na przednim siedzeniu pasażera jest zamontowany fotelik dla dziecka (nawet laik potrafi ocenić, że dany model fotelika jest przystosowany dla tych najmłodszych dzieci), co sugeruje, że jest to samochód samotnej matki, która podróżuje z małym dzieckiem, więc samo to może nasuwać na myśl stwierdzenie, że po prostu szukała miejsca jak najbliżej domu, aby uchronić dziecko przed padającym deszczem. Na co młodszy iInspektor Tomasz Zygarski odpowiedział: " Blokadę założyliśmy pani, bo jest pani na SK..... a nie ST. Osobę z Tych sami sobie namierzymy, a nie mamy zamiaru szukać kogoś po innych miastach." Myślałam, że się przesłyszałam.... zatkało mnie!!! Co to za wytłumaczenie, że nie jestem na ST??? Przecież połowa przedsiębiorców oraz osób, które pracują jako przedstawiciele handlowi posiadają samochody firmowe (mój samochód jest oklejony na tyle, że od razu widać, że jest to pojazd firmowy), które często są zarejestrowane tam, gdzie siedziba firmy lub po prostu są w leasingu. Wiadomo, że owe samochody mają wtedy rejestrację często niezgodną z miejscem zamieszkania, w zależności od miejsca siedziby leasingodawcy.
(...)
Mandat przyjęłam (100 zł i 1 pkt karny). Bezdyskusyjnie stałam na zakazie, ale ciekawi mnie, czy tamten kierowca dostał jakikolwiek mandat. W końcu on by na ST, to po co kopać „swojego”, może skończyło się tylko na pouczeniu, jak sugeruje mój wszystkowiedzący sąsiad.
Przeprowadziłam też mały wywiad wśród mieszkańców mojego bloku, którzy twierdzą, że nieraz zdarzyło im się zaparkować w tym miejscu i nigdy nie ponieśli żadnych konsekwencji. A przecież pan Zygarski pochwalił mi się, że on już dwa razy założył w tym miejscu blokadę. Zapewne ja jestem tym drugim razem, a za pierwszym także był to jakiś nieszczęśnik na numerach innych niż ST. Brawo Panie Tomku już dwa razy się udało, a roboty trwają od ponad roku i nie potrafiłabym policzyć ile razy ten przepis został już złamany!!!!

(Skarga była podpisana imieniem i nazwiskiem)

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto