MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bielsko-Biała: Park Smoczy Jar nie został dokończony a na każdym kroku widać fuszerkę.

MAM
Dzieciaki muszą uważać, żeby nie skręcić sobie nogi na dziurach w ścieżkach.
Dzieciaki muszą uważać, żeby nie skręcić sobie nogi na dziurach w ścieżkach. MAM
Jeszcze kilka lat temu były tu tylko chaszcze wśród których czas zabijali amatorzy taniego wina. Teraz stoi park, w którym wolne chwile mogliby spędzać mieszkańcy trzech bielskich osiedli i nie tylko. No właśnie, mogliby, ale nie spędzają. Dlaczego? - pisze Maurycy Marek

Bo park nie został wykończony, a wiele rzeczy trzeba poprawić, bo okazuje się, że zostały zrobione źle - mówi Jerzy Bizoń, pomysłodawca utworzenia parku przy ul. Tańskiego i Spółdzielców. Jerzy Bizoń sprawą Smoczego Jaru, bo tak roboczo został nazwany teren, o którym mowa, zainteresował się już w 2003 roku. W tym zaniedbanym miejscu chciał utworzyć park rekreacyjno-kulturalny z alejkami spacerowymi, miniamfiteatrem ze sceną, stanowiskami edukacji ekologicznej, trawiastym boiskiem do badmintona, placem zabaw dla dzieci i pomnikiem św. Jerzego walczącego ze smokiem, przy którym mieszkańcy mogliby wysłuchać cytatów z nauczania m.in. Jana Pawła II.
- Wiele z tych rzeczy dałoby się zrobić w czynie społecznym lub za niewielką opłatą. Chcieliśmy np. stworzyć plac zabaw dla dzieci, którego elementy składałyby się z projektów dzieci. Wiele osób chciało pomóc w tworzeniu parku i dzięki temu patrzyliby później na niego jak na swój, przez co pilnowaliby go i dbaliby w nim o porządek i bezpieczeństwo - uważa Bizoń.

600 tysięcy złotych
Pomysł powstania Smoczego Jaru zyskał powszechną akceptację, a w 2008 r. radni głosowali za jego utworzeniem. Na ten cel przeznaczono ponad 600 tys. zł, a budowa parku miała zakończyć się w 2010 r. Część pomysłów Jerzego Bizonia i ludzi zaangażowanych w budowę parku odrzucono, a części zmieniono lokalizację w efekcie czego nie spełniają one do końca swoich celów.
- Zupełnie niezrozumiałą sprawą jest wybudowanie asfaltowego boiska do gry w siatkówkę, którego wcale nie było w planach, nad którymi głosowali radni! Poza tym, jak można grać w siatkówkę na asfalcie? Po wykonaniu tego boiska ktoś chyba zrozumiał ten absurd, bo słupków do rozciągnięcia siatki już nie zainstalowano - mówi Bizoń..

Konieczne poprawki
Niestety, do dziś Smoczy Jar nie jest dokończony, a to, co udało się już zrobić nie tylko pochłonęło mnóstwo pieniędzy, ale też okazało się zrobione źle. - Na każdym kroku widać fuszerkę. Plac zabaw nie jest do końca bezpieczny, ścieżki spacerowe są wymyte i dziurawe przez co można na nich skręcić nogę, a to nieszczęsne boisko nie jest nawet prostokątne. Dodatkowo jest tak krzywe, że ciągle są na nim kałuże, a tuż obok niego rosną drzewa, o które za niedługo ktoś rozbije głowę - wymienia niedociągniecia w parku Jerzy Bizoń.
Obiecana pomoc
Sprawą zainteresował się radny Józef Łopatka, który obiecał pomoc. - Dobrze, że coś na tym terenie już powstało, ale największą bolączką jest to, że niektóre rzeczy są zrobione źle, a park nadal nie jest skończony. Będę starał się pomóc. Chcę zgłosić tę sprawę 27 września na sesji i mam nadzieję, że radni pomogą mi zmusić do działania Wydział Gospodarki Miejskiej. Dużo pieniędzy już w ten park włożono, potrzeba naprawdę niewiele, by go dokończyć - uważa radny Łopatka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto