Mężczyzna zadzwonił na policję dziś tuż po 13.00. W rozmowie z zastępcą oficera dyżurnego bielskiej policji oznajmił, że chce skończyć ze swoim życiem, odkręcił już gaz i zamierza wysadzić w powietrze siebie i swoją żonę.
- Dyżurny uspokajał bielszczanina i tak kierował rozmową, aby ustalić miejsce jego zamieszkania. Szybko okazało się, że mężczyzna dzwonił z jednej z kamienic przy ul. Przekop. Na miejsce natychmiast skierowano policyjne patrole, straż pożarną i pogotowie gazowe, które odcięło dopływ gazu do mieszkań - informuje Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji.
Policjanci weszli do mieszkania sprawcy. Obezwładnili go iw porę zapobiegli tragedii. Badanie alkomatem wykazało, że zarówno zatrzymany mężczyzna, jak i jego żona mieli po 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Zatrzymany odpowie najprawdopodobniej za czyn z art. 224a kodeksu karnego. Stworzył bowiem sytuację mającą wywołać przekonanie o istnieniu zagrożenia życia i zdrowia wielu osób i mienia w znacznych rozmiarach, czym wywołał czynność organów ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego, mającą na celu uchylenie tego zagrożenia.
Za przestępstwo to grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?