Budżet obywatelski w Bielsku-Białej: ponad 170 projektów!

Ponad 170 projektów zostało zgłoszonych w ramach pierwszego w historii budżetu obywatelskiego w Bielsku-Białej. Najwięcej, bo aż 82 dotyczy infrastruktury miejskiej - parkingów, chodników, modernizacji dróg. Blisko 50 dotyczy pomysłów w sferze sportu i rekreacji. Bielszczanie nie mają wątpliwości - budżet obywatelski to strzał w dziesiątkę.

- Dwa miliony złotych w tym budżecie to za mało. Powinno być więcej, bo zainteresowanie jest wielkie zarówno wśród młodych, jak i starszych - uważa Grażyna Tronkowska z osiedla Beskidzkiego, która zgłosiła dwa projekty (parking i teren rekreacyjny). Grażyna Nalepa z rady osiedla Złote Łany wnioskuje m.in. o oświetlenie chodnika i ścieżki rowerowej oraz wykonanie wiat na przystankach autobusowych.

Roman Matyja, bielski radny PiS, pomysłodawca i zwolennik budżetu obywatelskiego w Bielsku-Białej uważa, że najważniejszy jest pierwszy krok.
- Ten budżet był, jest i będzie potrzebny. Na razie mamy dwa miliony złotych, ale to dopiero początek procesu, pierwszy krok, po którym można robić kolejne - przyznaje. Dodaje, że to sukces dla miasta, a gama projektów pokazuje, że udało się pobudzić mieszkańców do działania.

Złożone przez bielszczan projekty z jednej strony wpisują się w realne potrzeby poszczególnych dzielnic, osiedli i społeczności, a z drugiej pokazują jak wiele ciekawych rzeczy w Bielsku-Białej może się znaleźć. W wielu przypadkach to projekty, na których realizację ludzie czekają od lat. Inwestycje często wymagające niewielkich nakładów, które - w zasadzie - powinno realizować miasto.

- Optowałem za taką wersją tego budżetu, która obdzieliłaby równo wszystkie osiedla w Bielsku-Białej - mówi Edward Kołek, przewodniczący Rady Osiedla w Hałcnowie, który brał udział w pracach zespołu problemowego. - W ramach tych kwot robiłoby się to, na co normalnie nie ma pieniędzy. Radni przegłosowali jednak inne rozwiązanie. Sam jestem ciekaw, co z tego wyjdzie - przyznaje.

Projekty zgłoszone w ramach budżetu obywatelskiego w Bielsku-Białej dotyczą różnych dziedzin - edukacji, sportu, kultury, sztuki, ekologii, zdrowia i bezpieczeństwa oraz (a raczej przede wszystkim) infrastruktury miejskiej.

- Na niektóre bardzo potrzebne rzeczy czekamy od 10 lat, bo nie znajdują się w ramach budżetu, mimo że stale je zgłaszamy- przyznaje Grażyna Nalepa z osiedla Złote Łany.

Grażyna Tronkowska z Rady Osiedla Beskidzkiego zgłosiła dwa duże projekty. Pierwszy to parking między ul. Babiogórską, a zespołem szkół.
- Parkingi są bolączką wszystkich wielkich osiedli, ale w naszym przypadku osoby przyjeżdżające do szkoły, na halę czy basen zajmują miejsca mieszkańców, rozjeżdżają tereny zielone i parkują na drogach przeciwpożar - tłumaczy.
Drugi projekt to budowa terenu rekreacyjnego, bo osiedle liczące prawie 9 tys. osób nie ma takiego miejsca.

Bogumił Kanik z bielskiego Centrum Edukacji i Pracy Młodzieży OHP zgłosił cztery projekty. Jeden z nich to remont placu-schodów przed wejściem do SP nr 1 przy ul. Dywizji Kościuszkowskiej. Kanik proponuje, by te prace powierzyć spółdzielni socjalnej utworzonej z bezrobotnych oraz… osadzonych w areszcie śledczym w Bielsku-Białej.
- Jestem po rozmowach z dyrektorem aresztu, jest otwarty w tej sprawie i deklaruje zaangażowanie - mówi Kanik. Inny z jego projektów to przeszkolenie 300 urzędników miejskich z zakresu udzielania podstawowej pierwszej pomocy i zakup pięciu defibrylatorów do budynków użyteczności publicznej.

KLIKNIJ PONIŻEJ I CZYTAJ O INNYCH PROJEKTACH

- Poruszam się w różnych środowiskach, rozmawiam z ludźmi. Te pomysły wychodzą w trakcie rozmów i obserwacji. Sam jestem ratownikiem górskim. Wiem, że w Bielsku-Białej defibrylatorów jest mało, a ludzie i tak nie wiedzą, gdzie są - przyznaje.

Edward Kołek, przewodniczący Rady Osiedla w Hałcnowie zgłosił trzy projekty. Jednym z nich jest stworzenie terenu rekreacyjnego na Kępie Hałcnowskiej.
- Hałcnów sam w sobie jest rekreacyjny, ale ludzie nie mają miejsca, w którym mogliby przyjść, posiedzieć i miło spędzić czas - uważa. W projekcie takiego terenu znalazły się m.in. alejki, ławki, miejsce do grillowania. Inny projekt to kupno przenośnej estrady (byłaby wykorzystywana przy wielu wydarzeniach, jakich w Hałcnowie nie brakuje przez cały rok).

Tadeusz Wojciuch z Rady Osiedla Bielsko-Biała Południe zaproponował praktyczne i wizualnie atrakcyjne zagospodarowanie placu, jaki znajduje się przy ul. Partyzantów (naprzeciwko Apeny), na którym parkują samochody.
- Proponujemy, by zrobić tu plac św. Krzysztofa. Można byłoby na nim także ustawiać stragany, na których swoje rękodzieło wystawialiby twórcy ludowi lub twórcy niepełnosprawni, bo takiego miejsca w mieście nie ma - argumentuje.

Maciej Chrobak zgłosił projekt dotyczący odrestaurowania i konserwacji jedynej ocalałej w Bielsku-Białej mozaiki Ignacego Bieńka. Dzieło znajdujące się na zewnętrznej ścianie muru otaczającego od strony ul. Partyzantów dawny oddział B (dziewiarnia) zakładów włókienniczych "Welux" wymaga przeprowadzenia pilnych prac konserwatorskich, by mogło odzyskać dawną świetność.

A przecież są jeszcze m.in. budowa bajkowego szlaku z wykorzystaniem bajkowych postaci bielskiego Studia Filmów Rysunkowych, utworzenie kawiarni obywatelskiej i wiele innych świetnych pomysłów. A do podziału tylko 2 mln zł.

Co dalej? - Przez cztery tygodnie mieszkańcy naszego miasta zgłaszali swoje pomysły do realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego. W tym czasie do urzędu miasta spłynęło ponad 170 projektów z różnych kategorii. Obecnie projekty są sprawdzane przez Zespół Weryfikujący. Sprawdzony zostanie także kosztorys i możliwość realizacji poszczególnych propozycji - wyjaśniają bielscy urzędnicy.

Budżet obywatelski Bielska-Białej wynosi jednak tylko 2 mln zł. O tym, które projekty będą realizowane, zdecydują bielszczanie w głosowaniu, które rusza 7 kwietnia. Każdy pełnoletni bielszczanin może poprzeć dowolne projekty poprzez rozdysponowanie 10 punktów. Głosować będzie można listownie, osobiście w jednym z wyznaczonych punktów lub na stronie internetowej.