Cmentarz w Orzeszu Jaśkowicach po raz kolejny został zniszczony przez wandali.
- Do tego przestępstwa doszło dziś w nocy. Rano otrzymaliśmy zgłoszenie. Nie wiemy jeszcze ile dokładnie grobów zostało zniszczonych, jest ich od 20 do 30. Niektóre mogły jeszcze nie zostać naprawione po poprzednim akcie wandalizmu - wyjaśnia Magdalena Wiśniewska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie.
Na miejscu zdarzenia pracują technicy. Aura nie sprzyja jednak zabezpieczaniu śladów.
- Pogoda może skutecznie uniemożliwić pobranie odcisków palców z miejsca zdarzenia. Cały czas czekamy na zgłoszenia opiekunów grobów. Ich zeznania mogą pomóc nam w ustaleniu sprawców. Ważne są wszelkie informacje dotyczące tej sprawy - dodaje Wiśniewska.
Ten czyn został zakwalifikowany jako znieważenie grobów.
Po ostatnich zdarzeniach policjanci częściej patrolują okolice orzeskiego cmentarza.
- Liczba policjantów patrolujących ten teren została zwiększona. Funkcjonariusze nie mogą być tam jednak przez cały czas - dodaje Wiśniewska.
Władze miasta są zdruzgotane kolejnym aktem wandalizmu. Cmentarz w Orzeszu Jaśkowicach nie jest jedynym niszczonym miejscem.
- To porażka wychowawcza, nie tyle szkół, co rodziców. Moim zdaniem to są młodzi ludzie. Odnotowujemy coraz więcej aktów wandalizmu w mieście. Niszczone są wiaty przystankowe, malowane są swastyki i odwrócone "R-ki". Najgorsze jest to, że dochodzi do tego w swojskich dzielnicach. To narasta w ostatnich miesiącach - mówi Andrzej Szafraniec, burmistrz Orzesza.
Nie wykluczone, że osoba, która wskaże sprawców tej dewastacji zostanie wyznaczona nagroda finansowa. Nad takim rozwiązaniem zastanawiają się władze miasta i szef mikołowskiej policji.
Wskazanie wandali może nie być łatwe. Mieszkańcy Jaśkowic są zdenerwowani i oburzeni. Nikt jednak nie wie, kto jest odpowiedzialny za te przestępstwa.
- Nie potrafię tego zrozumieć. Nie wiem jakim trzeba być człowiekiem, aby zrobić coś takiego. Kto byłby w stanie zniszczyć nagrobki. Być może takie zachowuje imponują teraz młodym ludziom. Być może to sprawka jakiejś osoby niezrównoważonej psychicznie. Rozmawiałam z wieloma sąsiadami, ale nik nikogo nie podejrzewa - mówi pani Krystyna z Jaśkowic.
Parafia św. Jana Chrzciciela w Orzeszu od początku roku zmaga się z problemami. W styczniu dach kościoła strawił pożar. Odbudowa świątyni przebiega zgodnie z planem, ale proboszcz ma obawy, czy szczęście się nie skończy.
- Wandalom nie przeszkadzało, że teren jest oświetlony. Podeszli bardzo blisko kaplicy i kościoła. Mam nadzieję, że to już ostatnia dewastacja i sprawcy zostana złapani. Nie chcę myśleć do czego są jeszcze zdolni - martwi się ks. Siemianowski.
To nie pierwszy akt wandalizmu. W kwietniu ktoś pomazał nagrobki farbą, w maju nieznani sprawcy zdewastowali groby.
Strefa Biznesu: Dzień Matki. Jak kobiety radzą sobie na rynku pracy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?