Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik Polkowice - Podbeskidzie 1:0. Niespodziewana porażka Górali

Leszek Jaźwiecki
Piłkarze Podbeskidzia pożegnali się z fotelem lidera tabeli
Piłkarze Podbeskidzia pożegnali się z fotelem lidera tabeli Łukasz Klimaniec
Podbeskidzie Bielsko-Biała niespodziewanie przegrało w Polkowicach z Podbeskidziem 0:1.

Gospodarze odnieśli pierwsze wiosenne zwycięstwo. Pokonując jednego z głównych faworytów do awansu Górnik Polkowice sprawił wielką niespodziankę. To dopiero trzecia porażka Podbeskidzia w tym sezonie. Wcześniej podopiecznych Roberta Kasperczyka pokonały drużyny Piasta Gliwice i Bogdanki Łęczna. Drużyna z Bielska-Białej straciła jednak znacznie więcej - fotel lidera.

W Polkowicach Górale w niczym nie przypominali zespołu, który nie tak dawno ograł w Pucharze Polski Wisłę Kraków a w lidze odprawił z kwitkiem Kolejarza Stróże. Piłkarze Podbeskidzia mieli problem z narzuceniem rywalom swojego stylu gry. Co prawa opanowali środek boiska, jednak im bliżej pola karnego gospodarzy tym było gorzej. Piłkarze Górnika skutecznie ograniczali także ruchy napastnikom Podbeskidzia Słowakowi Robertowi Demjanowi i najskuteczniejszemu w tym sezonie zawodnikowi Górali Adamowi Cieślińskiemu.

W 25 min padała jedyna, jak się później okazało, bramka. Piłkę w pole karne wrzucił Damian Piotrowski, a próbujący ją wybić Juraj Dancik zrobił to tak nieudolnie, że trafiła ona pod nogi Łukasza Tumicza. Nowy nabytek Górnika nie zmarnował doskonałej okazji.

- Ten chłopak już w meczach sparingowych pokazał, że potrafi strzelać gole - chwalił swojego napastnika, który ma za sobą występy w Jagiellonii Białystok trener Górnika Dominik Nowak.

Danczik chwilę później po niefortunnej interwencji został sfaulowany i długo nie podnosił się z murawy. Po zabiegach masażysty wrócił jednak do gry.
Goście z Bielska-Białej najlepszą okazję do wyrównania mieli tuż przed przerwą, ale po strzale Cieślińskiego z sześciu metrów piłka zamiast do bramki trafiła w poprzeczkę, a potem odbiła się tuż przed linią bramkową. Sebastian Szymański, były bramkarz Podbeskidzia, był jednak na miejscu.

Bielszczanie widząc, że punkty wymykają się im z rąk po zmianie stron ruszyli do ataku. Efektem tego jednak była jedynie przewaga w polu i posiadaniu piłki. Zabrakło natomiast sytuacji bramkowych.

W ostatnim kwadransie jeden z obrońców Górnika zagrał ręką w polu karnym, jednak sędzia z Łodzi (?) nie zareagował i nie podyktował rzutu karnego.

Górnik Polkowice 1:0 Podbeskidzie Bielsko-Biała
1:0 Łukasz Tumicz 25

Górnik: Sebastian Szymański - Marcin Kokoszka, Frantisek Breznican, Petr Pokorny, Marek Opałacz - Damian Piotrowski (70 Damian Szuprytowski), Tomasz Salamoński, Kamil Wacławczyk (46 Daniel Chyła), Mateusz Piątkowski, Damian Ałdaś - Łukasz Tumicz (82 Maciej Soboń).

Podbeskidzie: Richard Zajac - Sławomir Cienciała, Bartłomiej Konieczny, Juraj Dancik, Michał Osiński - Marek Sokołowski (62 František Metelka), Piotr Koman (72 Sylwester Patejuk), Maciej Rogalski, Sebastian Ziajka - Adam Cieśliński (53 Piotr Malinowski), Robert Demjan.

Żółte kartki: Wacławczyk - Koman, Metelka. Sędzia: Włodzimierz Bartos (Łódź).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto