MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik Radlin - BBTS 3:0 i 3:2

Leszek Jaźwiecki
W ubiegłym roku siatkarze Górnika Radlin byli blisko awansu do serii A. Najpierw jednak przegrali rywalizację z Politechniką Warszawa, a później baraż z NKS Nysa.

W ubiegłym roku siatkarze Górnika Radlin byli blisko awansu do serii A. Najpierw jednak przegrali rywalizację z Politechniką Warszawa, a później baraż z NKS Nysa. - Do trzech razy sztuka - mówili działacze i słowa obrócili w czyn.

Radlinianie okazali się lepsi od grającego do tej pory w serii A zespołu BBTS Siatkarz Original Bielsko Biała. W sobotę pokonali bielszczan 3:0 (25:23, 25:22, 25:14), a w niedzielę 3:2 (31:29, 17:25, 21:25, 25:21, 15:9) i przyszłym sezonie zagrają w gronie najlepszych drużyn naszego kraju.

- To dla nas ogromny sukces, na razie musimy się nim nacieszyć, a później zastanowimy się nad wzmocnieniami - powiedział dyrektor klubu, Andrzej Bednorz.

W sobotę tylko w pierwszym secie goście z Bielska pokazali, że walczą o pozostanie w serii A. Początkowo obie drużyny zdobywały solidarnie punkty i żadnej z nich nie udało się ,odskoczyć" na więcej niż dwa punkty. Dopiero w końcówce BBTS, dzięki udanym blokom, uzyskał trzypunktowe prowadzenie 21:18 i wydawało się, że sprawa tego seta jest już przesądzona. Krążący przy linii bocznej grający trener Górnika Dariusz Luks poprosił swoich zawodników na minutę rozmowy. To przyniosło efekt, a dodatkowo dobrym posunięciem było wprowadzenie Jarosława Fijoła, który zatrzymał atak siatkarzy z Bielska, doprowadzając do remisu 22:22. Rozpędzeni gospodarze nie oddali już prowadzenia do końca, a na ostatnią piłkę wszedł Luks i po jego rozegraniu Górnik zakończył zwycięsko seta. Dwa następne sety to już zdecydowana przewaga gospodarzy. Trener Wiesław Popik "mieszał" w składzie, ale nie przynosiło to efektu.

O wiele bardziej zacięty był niedzielny mecz. Zwłaszcza pierwszy set. Długo nie wiadomo było, kto obejmie prowadzenie. W końcu autowy atak Andrieja Barberika spowodował, że Górnik prowadził 1:0. Dwa następne sety należały do bielszczan i wydawało się, że trzeba będzie jeszcze jednego meczu, by poznać triumfatora tej rywalizacji. Gospodarze nie składali jednak broni i wygrali następnego seta, a w tie breaku wyraźnie już dominowali. Po ostatnim punkcie - blok Górnika zatrzymał Barberika - w hali w Radlinie zapanował euforia.
- Początkowo myśleliśmy o utrzymaniu się na tym szczeblu rozgrywek - wyjaśnia Bednorz. - Mieliśmy raptem dwóch zawodników, Luksa i Wiktorowicza. Ale ściągnęliśmy naszych zawodników z wypożyczeń i udało się stworzyć całkiem niezłą drużynę.

Autorami awansu są: Dariusz Luks (grający trener), Łukasz Lip, Paweł Rusek, Jarosław Fijoł, Marcin Grygiel, Marcin Grzegoszczyk, Mariusz Wiktorowicz, Artur Kabziński, Sebastian Pęcherz, Paweł Szybelski, Tomasz Warda, Jarosław Sobczyński. Drugim trenerem Górnika jest Karol Janaszewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wydanie specjalne Gol24 - Studio EURO 2024 - odcinek 1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto