MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kradzież w Rybarzowicach: włamali się, zabrali cztery telewizory, a pożar domu miał zatrzeć ślady

KLM
materiały bielskiej policji
Dwóch mężczyzn włamało się do domu w Rybarzowicach, skąd ukradli cztery telewizory warte 55 tys. zł. Później podpalili dom, by zatrzeć ślady. Na koncie mają też napady na sklepy i szereg włamań. Wpadli na gorącym uczynku

Bielscy policjanci od dłuższego czasu pracowali nad sprawą licznych włamań i napadów na sklepy, do których dochodziło w gminie Buczkowice, a także na terenie sąsiednich miejscowości. W trakcie śledztwa ustalili, że związek z tymi zdarzeniami mogą mieć dwaj mężczyźni w wieku 20 i 25 lat, którzy wynajmowali dom w Buczkowicach.

Złodzieje wpadli na gorącym uczynku w zasadzkę zorganizowaną przez śledczych. Kryminalni wspólnie z policjantami ze Szczyrku zatrzymali ich chwilę po tym, jak włamali się do sklepu w Mesznej, z którego ukradli artykuły spożywcze i kosmetyki o wartości 2500zł.

- Zrabowane łupy przewozili na rowerach, które ukradli z domku letniskowego. Skradzione mienie odzyskano w całości i zwrócono już właścicielom - informuje Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji.

Okazało się, że sprawcy mają na swoim koncie także włamania do prywatnych budynków. W listopadzieub. roku po sforsowaniu bramy wjazdowej wkradli się na prywatną posesję w Rybarzowicach. Wyłamali drzwi do garażu i przedostali się do domu, z którego ukradli cztery telewizory oraz inny markowy sprzęt RTV o wartości 55 000zł. Skradzione rzeczy zapakowali do stojącego w garażu mercedesa.

- Przed opuszczeniem domu, chcąc zatrzeć ślady, rozlali wewnątrz substancję łatwopalną i podpalili. Szkody spowodowane w wyniku podpalenia domu oszacowano na milion złotych. Skradziony samochód porzucili w Łodygowicach - informuje Elwira Jurasz.

Końcem 2012 roku napadli także na dwa sklepu spożywcze w Wilkowicach i Buczkowicach. W obu przypadkach sposób ich działania był podobny. Używając niebezpiecznych przedmiotów grozili ekspedientce śmiercią i żądali wydania gotówki. Kradli od kilkuset do kilku tysięcy zł.

W czasie przeszukania wynajmowanego przez nich mieszkania policjanci odnaleźli rzeczy pochodzące z włamań, między innymi elektronarzędzia, sprzęt AGD, telefony komórkowe.

Zatrzymani mężczyźni usłyszeli już zarzuty przestępstw, za które grozi im do 12 lat za kratami. Decyzją sądu – na wniosek policji i bielskiej Prokuratury Okręgowej – najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie.

Sprawa jest rozwojowa - niewykluczone, że zarzuty wobec podejrzanych poszerzone zostaną o kolejne. Nie są to zresztą jedyne osoby zatrzymane w tej sprawie. Policjanci zatrzymali także 27-letniego pasera, który skupował od złodziejów skradzione sprzęty, za co grozi mu teraz do 5 lat za kratami

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto