Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osuwiska na górze Żar już nic nie zatrzyma

Jacek Drost
jacek drost
Nie ma żadnych szans, żeby ziemia się ustabilizowała. Ludzie muszą pogodzić się z tym, że stracili dobytek.

Geolodzy nie mają już złudzeń - nie ma najmniejszych szans, że osuwisko w przysiółku Łaski w Międzybrodziu Bialskim, gdzie przed dwoma laty zniszczeniu uległo kilkadziesiąt budynków mieszkalnych, kiedykolwiek się ustabilizuje.

- Niestety, to osuwisko nadal jest czynne. Nie ma żadnych szans, by mogli tam znowu zamieszkać ludzie - mówi prof. Antoni Wójcik z Państwowego Instytutu Geologicznego w Krakowie. Dodaje, że ziemia na zboczu góry Żar zawsze będzie się powoli przemieszczała, a kiedy przyjdzie bardzo wilgotny rok, wtedy najprawdopodobniej ogromne masy ziemi wraz z budynkami (jeśli wcześniej nie zostaną rozebrane) spłyną do Jeziora Międzybrodzkiego. - Tego procesu nie da się zatrzymać, koszty zabezpieczenia osuwiska byłyby olbrzymie - dodaje prof. Wójcik.

Zsunięcie się potężnych ilości ziemi do jeziora spowoduje, że znacznie podniesie się jego poziom, co może skończyć się powodzią. W tej sytuacji jedynym rozwiązaniem pozostaje zamontowanie ciągłego monitoringu, dzięki któremu w przypadku nagłego przyspieszenia osuwiska będzie można obniżyć poziom wody w jeziorze.

- Jakiekolwiek ratowanie tego terenu nie wchodzi już teraz w rachubę. Dlatego obecnie trwają przygotowania do założenia monitoringu on-line. Wedle harmonogramu zaakceptowanego przez resort środowiska, pojawi się on w przyszłym roku - wyjaśnia Piotr Nieścieruk z krakowskiego PIG.

Samo zbocze straszy opuszczonymi i pozamykanymi budynkami, z których 90 procent nadaje się jedynie do rozbiórki.
- Ten teren powinien przejść na rzecz Skarbu Państwa (teraz część należy do osób prywatnych, część do spółki leśnej - red.) i raz na zawsze musi być wyłączony z użytkowania. Szans na powrót nie ma żadnych - dodaje Nieścieruk.

Poszkodowani
Część właścicieli nieruchomości w Łaskach zawiązała Stowarzyszenie Osób Poszkodowanych na Osuwisku w Łaskach.
Dwudziestu z nich obarczyło winą za sytuację wójta, starostę oraz spółkę leśną i wystąpiło o odszkodowania. Rozprawy ugodowe odbyły się przed Sądem Rejonowym w Żywcu, który odrzucił żądania. Sąd uznał, że osuwisko było już czynne w latach 60. ub. wieku, wysiedlono z niego ludzi, którzy swoje grunty odsprzedali innym. Nowi właściciele, ignorując pierwsze osuwisko, pobudowali domy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto