Park Słowackiego w Bielsku-Białej: to fuszerka?

Prawie wszystkie alejki na terenie parku są nierówno wybrukowane, w niektórych miejscach bruk jest niestabilny (szczególnie wykończenie studzienek), na placu przed BCK po deszczu stoją kałuże wody - tak zaczyna się punktowanie przeprowadzonej przez miasto rewitalizacji przez wiceprzewodniczący bielskiej Rady Miejskiej.

Ale to dopiero początek, jeśli chodzi o Park Słowackiego w Bielsku-Białej, bo mieszkańcy i radny mają także inne zastrzeżenia. I wyliczają: ławki na pochyłych alejkach nie są wypoziomowane, w jednej części parku jest tyle koszy na śmieci, że powstała "aleja śmieciowa", a w dolnej części parku o koszach zapomniano, źle zostały odwodnione tereny zielone, więc błoto spływa na alejki, zieleń nie jest uporządkowana, woda w fontannie jest brudna i błotnista, płyty marmurowe przy fontannie są obluzowane i mogą być bez problemu wyciągnięte i skradzione lub zniszczone.

Park Słowackiego w Bielsku-Białej po rewitalizacji miał być przyjazny dla dzieci i dorosłych. Mieszkańcy mają jednak zastrzeżenia także do placu zabaw, pobliskiego parkingu i boiska sportowego. Generalnie lista jest tak długa, że można odnieść wrażenie, iż inwestycję robili amatorzy, a na dodatek prowadzona ona była bez nadzoru.

Przypomnijmy, że już kilka razy na łamach Dziennika Zachodniego pisaliśmy o tym, że mieszkańcy Dolnego Przedmieścia mieli poważne zastrzeżenia do rewitalizacji Parku Słowackiego w Bielsku-Białej. Narzekali m.in. na to, że miasto z uroczego kawałka zieleni robi betonową pustynię, prowadząc na przykład za szerokie alejki wykładane kostką brukową. Społeczny Komitet Mieszkańców Dolnego Przedmieścia wysłał nawet pisma do ministra środowiska, dyrektora departamentu funduszy europejskich Ministerstwa Środowiska i Zarządu Województwa Śląskiego w sprawie przebudowy Parku Słowackiego w Bielsku-Białej.

Protesty na nic się zdały. Miasto zrobiło rewitalizację po swojemu. Tomasz Ficoń, rzecznik bielskiego ratusza tłumaczył jedynie na łamach DZ, że alejki w parku były już wcześniej wyasfaltowane, więc nie tworzyli nic nowego, lecz ulepszali stare. - Kostki będą bardziej estetyczne - mówił Ficoń, zaznaczając, że inwestycja jest tak zaawansowana, iż nie ma szansy, by coś zmienić...

Co na to prezydent miasta? Za kilka dni powinien ustosunkować się do interpelacji.