Awans do drugiej fazy play off siatkarki BKS przypieczętowały w trzecim meczu z Gwardią Wrocław. Nie miało znaczenia miejsce rozgrywania spotkania - we Wrocławiu bielszczanki poradziły sobie z Gwardią równie gładko, jak przed własną publicznością.
- Choć mieliśmy momenty całkiem poprawnej gry, po prostu odbijaliśmy się od BKS jak od ściany. Nie tylko w bloku. Z tak grającym zespołem z Bielska, nie tylko my, ale i wszystkie inne zespoły w lidze, będą miały olbrzymie problemy, by wygrać - przyznał po zakończonej rywalizacji Rafał Błaszczyk, trener Gwardii Wrocław.
Siatkarki Aluprofu już w Bielsku imponowały grą w bloku, na co zwracał uwagę trener Mariusz Wiktorowicz. Efekt był taki, że w trakcie trzech spotkań BKS wygrał dwa sety z przewagą, która rzadko zdarza się na tym poziomie - w Bielsku zwyciężył 25:8, a we Wrocławiu 25:9.
- Bardzo mnie cieszy postawa dziewczyn, bo wykonały wszystkie założenia. Tak, jak sobie ustaliliśmy. Konsekwencja i realizacja tych założeń naprawdę się opłaca - podkreślał po trzecim meczu trener Wiktorowicz.
Warto dodać, że jedną z pierwszoplanowych postaci tej rywalizacji w zespole BKS była Karolina Ciaszkiewicz, która dwukrotnie została wybrana MVP meczu.
Mecze z Organiką Łódź w niedzielę i poniedziałek rozpoczną się o 18.00.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?