Uniwersytet Ekonomiczny w Bielsku-Białej: uczelnia opuszcza miasto

Studenci nie są tym zachwyceni, z kolei bielscy radni opozycyjni domagają się wyjaśnień od władz miasta, co zrobiły, by zatrzymać placówkę nad Białą.

- Mamy dwa ośrodki naukowo-dydaktyczne w Bielsku-Białej i Rybniku. W przypadku rybnickiego będziemy rozważać przekształcenie go w wydział zamiejscowy, bo mamy tam budynek nieodpłatnie użyczony przez miasto, które dodatkowo daje nam pieniądze na jego utrzymanie. W Bielsku-Białej wynajmowaliśmy budynek od Fundacji ING Banku Śląskiego. Z przyczyn ekonomicznych, demograficznych i lokalowych zdecydowaliśmy się zamknąć ośrodek. Miasto, z którym rektor prowadził rozmowy, nie było zainteresowane wspieraniem uczelni - mówi prof. dr hab. Robert Tomanek, prorektor ds. organizacji, finansów i rozwoju UE w Katowicach.

I dodaje, że senat uczelni postanowił, iż studentom, którzy będą musieli przenieść się do Katowic lub Rybnika, zaoferuje mnóstwo udogodnień, m.in. mniejsze czesne, pomoc stypendialną i taką organizację zajęć, by jak najrzadziej musieli dojeżdżać.

- Dla miasta będzie to wielka strata. Po zamykanym Kolegium Nauczycielskim ubędzie w Bielsku-Białej kolejna uczelnia - stwierdził Grzegorz Puda, bielski radny PiS, a jego klubowy kolega, radny Przemysław Drabek, złożył wczoraj w bielskim ratuszu pismo, w którym domaga się od prezydenta miasta Jacka Krywulta wyjaśnień, jakie gmina podjęła działania, by zatrzymać BOND w mieście i co bielskie władze zamierzają robić w tej sytuacji.

Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy bielskiego ratusza, stwierdził jednak, że prezydent Krywult dopiero teraz dowiedział się o wyprowadzce BOND i wcześniej nie były prowadzone żadne rozmowy z władzami uczelni.