Co zyskiwała klasa robotnicza przez połączenie Bielska i Białej? Jerzy Ziętek, wiceprzewodniczący Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w "Trybunie Robotniczej" z 14 stycznia 1951 r. pisał:
"Połączenie Bielska i Białej było bezsporną koniecznością życiową, za czym od dawna wypowiadała się miejscowa ludność. Oba miasta tworzą jeden organizm pod względem gospodarczym, społecznym i kulturalnym (...). Dla połączonego miasta powstają nowe perspektywy. Przy uwzględnieniu przyrostu naturalnego i po zrealizowaniu zamierzeń Planu 6-letniego, nowe Bielsko stanie się miastem liczącym około 100 tys. ludności (dziś 200 tys. - przyp. red.) Duży rozwój naszej gospodarki w okresie powojennym przekreślił zresztą już dawno granice obu miast. Kolej, poczta, urządzenia telekomunikacyjne, urzędy zatrudnienia i sądownictwo podporządkowane zostały już od dawna ośrodkom dyspozycyjnym w Katowicach. Wszystkie zakłady przemysłowe, hurtownie handlowe z Bielska i Białej mają nie od dziś swoje centrale na terenie woj. katowickiego (...) Nie będą się już urywały na Białej śląskie plany rozbudowy miast, urządzeń komunikacyjnych i zaopatrzenia. Zniknie potrzeba w uzgadnianiu projektów i zarządzeń z dwoma prezydiami wojewódzkich rad narodowych w Katowicach i Krakowie (...) Zyska na tym przede wszystkim klasa robotnicza (...) Beskidy to płuca zadymionego zagłębia węglowego. Tysiące ludzi pracy szukają w nich wytchnienia po całotygodniowym wysiłku. Śląsk zyskuje tu możliwości urządzenia wzorowych stacji klimatycznych. (...) Doniosłe są zatem wyniki polityczne, społeczne i gospodarcze reformy w dziedzinie nowego podziału administracyjnego".
Centrum biznesu Jaworzyna Śląska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?