Zabytkowy skład kursuje po Beskidach. Zrobił furorę w Bielsku-Białej, Cieszynie i Żywcu. Zobacz ZDJĘCIA

Przez weekend za sprawą firmy Turystyka Kolejowa TurKol.pl oraz PKP Intercity i Cargo Master po województwie śląskim kursują pociągi specjalne. Pasażerowie mają okazję przejechać się zabytkowym taborem z lokomotywą EP05-23, ciągnącą wagony pasażerskie z lat 70. ubiegłego wieku, pierwszej i drugiej klasy. Do dyspozycji podróżnych jest także klasyczny wagon barowy WARS. Składy kursują na dziewięciu różnych trasach, podróże rozpoczynały się tym razem ze na stacji Częstochowa, Katowice, Trzebinia, Cieszyn, Bielsko-Biała oraz Żywiec.

Zainteresowania taką formą podróżowania jest ogromne. Przed południem na bielskim dworcu kolejowym zebrało się sporo miłośników kolei, którzy nie tylko chcieli zrobić zdjęcia składu, który przyjechał do Bielska-Białej z Cieszyna, ale także wybrać się w podróż sentymentalną zabytkowym pociągiem do Żywca. Niestety, kto nie kupił wcześniej biletu do drugiej klasy, których cena zaczynała się od 50 zł, miał do wyboru jedynie bilet do pierwszej klasy za 119 zł z Bielska-Białej do Żywca i z powrotem.

- Jako Turystyka Kolejowa Tur.Kol.pl od 12 lat wynajmujemy pociągi od różnych przewoźników. Dzisiaj mamy wynajętą od PKP Intercity lokomotywę zabytkową EP05, czyli najstarszą lokomotywę elektryczną w Polsce. To 60-letnia lokomotywa, która jeździ jeszcze w ruchu planowym raz na miesiąc. Nasze wagony z lat 70. ubiegłego wieku są takimi wagonami jakie wówczas jeździły - powiedział w rozmowie z DZ Patryk Skopiec Turystyki Kolejowej Tur.Kol.pl. Dodał, że taki skład kursuje po regionie trasami mniej uczęszczanymi przez pociągi, m.in. łącznicami towarowymi, ale także odwiedza główne stacje jak m.in. Bielsko-Biała czy Żywiec.

Z przejażdżki zabytkowym składem korzystają zazwyczaj miłośnicy kolei, rodziny z dziećmi, seniorzy, którzy chcą przypomnieć sobie dawne czasy. Dla młodszych podróżnych to fajna lekcja historii, pokazująca w jakich warunkach się kiedyś podróżowało. Patryk Skopiec stwierdził, że chętnych nie brakuje, tańsze bilety rozeszły się jak ciepłe bułeczki, na przejazd pierwszą klasą za 119 zł, także nie brakowało chętnych.

Jacek Rutkowski, maszynista-instruktor, który prowadził skład jaki dzisiaj odwiedził Bielsko-Białą stwierdził, że z prowadzeniem takiego kolosa nie ma żadnych problemów. - Był czas się przyzwyczaić. To lokomotywa z czterema wagonami, jak się prowadzi lokomotywę z 16 wagonami, pasażerskimi, to już jest coś - zażartował. I dodał. - Tutaj cieszy coś innego. To tabor, którego się już nie spotyka. Radość sprawia to, że możemy pojechać jak 40 lat temu - powiedział Jacek Rutkowski.