Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Krzyżanowski podpisał wczoraj kontrakt z BKS Stal

ŁUKASZ KLIMANIEC
Zbigniew Krzyżanowski (z prawej), ku zadowoleniu działaczy, podpisał umowę z BKS.  /  TOMASZ WOLFF
Zbigniew Krzyżanowski (z prawej), ku zadowoleniu działaczy, podpisał umowę z BKS. / TOMASZ WOLFF
Po rezygnacji Leszka Milewskiego, który otrzymał propozycję z Nafty Gaz Piła, nowym szkoleniowcem BKS Stal został selekcjoner reprezentacji Polski, Zbigniew Krzyżanowski.

Po rezygnacji Leszka Milewskiego, który otrzymał propozycję z Nafty Gaz Piła, nowym szkoleniowcem BKS Stal został selekcjoner reprezentacji Polski, Zbigniew Krzyżanowski. Wczoraj w południe Krzyżanowski podpisał z bielskim klubem umowę na czas nieokreślony. Zaproponowanie selekcjonerowi kadry funkcji trenera klubowego, zaskoczyło nie tylko sympatyków bielskiej Stali, ale i samego zainteresowanego.

- Trener kadry musi być z reprezentacją w okresie przygotowawczym do rozgrywek ligowych. Dlatego kluby niechętnie patrzą na łączenie tych dwóch funkcji. Tymczasem BKS podszedł życzliwie do tej kwestii i podjął pewne ryzyko. Dlatego to było dla mnie zaskoczenie. Ale miłe -przyznał selekcjoner.

- Niewielu jest dobrych trenerów, którzy tylko czekają, aż zaproponuje się im pracę. Wydaje mi się, że dokonaliśmy znakomitego wyboru. Cieszę się, że trener Krzyżanowski zgodził się - wyjaśnił powody zatrudnienia selekcjonera Ryszard Bortliczek, dyrektor BKS.

Wpływ na takie rozwiązanie miała m.in. decyzja Polskiego Związku Piłki Siatkowej, który wydał zgodę na łączenie tych funkcji. Krzyżanowski przyznał, że chciał podjąć pracę w klubie, by szlifować swój warsztat trenerski.

- Chciałem też ruszyć gdzieś w Polskę, a Bielsko to sympatyczne miasto. Dodatkowym argumentem jest zespół. Są tu młode zawodniczki, a ja całe życie pracowałem z młodzieżą. To na tyle dobry zespół, że można zrobić z nim niezły wynik - powiedział selekcjoner.

Działacze BKS zgodzili się, by w trakcie prowadzenia reprezentacji, zespół Stali był pod opieką drugiego trenera, wybranego przez Krzyżanowskiego. Być może będzie nim Wojciech Witkowski, z Nike Węgrów, o ile ten klub wyrazi zgodę.

Nowy trener BKS stoi przed sporym wyzwaniem. Oczekiwania od lat w Bielsku są duże. Krzyżanowski wierzy, że im sprosta.

- Nie boję się. Pracuję w siatkówce długo i znam swój fach. W Bielsku działacze z pewnością liczą na medal. Będziemy więc pracowali w tym kierunku - wyjaśnił trener. Dodał, że nie zamierza sprowadzać na siłę zawodniczek o głośnych nazwiskach ale oprzeć grę na siatkarkach które są w Bielsku. Przypomnijmy, że w szeregach BKS występują kadrowiczki - Aleksandra Przybysz, Joanna Staniucha i Karolina Ciaszkiewicz.

- Potrzebna jest tylko dobra rozgrywająca - stwierdził szkoleniowiec, oceniając stan zespołu.

Tymczasem z bielskim klubem podpisała kontrakt Luba Jagodina, 25-letnia Ukrainka, która poprzednio występowała w Gedanii Gdańsk. W BKS zostanie także młoda rozgrywająca z Jugosławii, Bojana Radulović. Jednak nie ona ma prowadzić grę zespołu. Działacze Stali kolejny raz starają się porozumieć z Magdaleną Śliwą, byłą zawodniczką BKS, grającą ostatnio we Włoszech.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto