Zimowe roszady

Tego chyba nikt się nie spodziewał. W poniedziałek prezes TS Podbeskidzie Stanisław Piecuch potwierdził, że trener zespołu Krzysztof Pawlak na spotkaniu z zarządem przedstawił nazwiska piłkarzy, których nie widzi w pierwszej "jedenastce".

Są to: Grzegorz Bogdan, Andrzej Szłapa, Mariusz Jendryczko, Tomasz Kaźmierowicz, Paweł Stalmach i Damian Zdolski. Trzej pierwsi do niedawna regularnie wybiegali w podstawowym składzie, stanowiąc silne punkty drużyny. Prezes Piecuch nie był zdziwiony takim obrotem sprawy.

Nie sprawdzili się

— Trener Pawlak nie widzi ich w kadrze. Nas to nie dziwi, bo zaciąg poczyniony przez trenera Boreckiego nie był udany. Już Borecki mówił, że z niektórymi będzie trzeba się pożegnać. I tak też zrobimy — wyjaśnia szef klubu. Prezes dodał, że z wytypowanymi przez trenera piłkarzami zarząd będzie rozmawiał w sprawie rozwiązania kontraktów. W trakcie przerwy zimowej piłkarze mają poszukać sobie nowych klubów, bo w grę wchodzi także znacznie obniżenie pensji. Gdyby tak było, to piłkarzom — zdaniem działaczy — po prostu nie opłacałoby się zostać w Bielsku.

Kto w zamian?

Znacznie ciekawiej zapowiadają się wzmocnienia. Wiadomo, że bielski klub jest zainteresowany pozyskaniem Stanisława Wróbla (Dospel Katowice), Dariusza Solnicy (Aluminium Konin) i Bogdana Pruska (Groclin Grodzisk Wlk.). W środę prezes Piecuch potwierdził, że z tym ostatnim piłkarzem działacze są po słowie. Do końca nie wiadomo, czy uda się pozyskać Wróbla. Ten zawodnik, grający w ataku, jest kuszony propozycjami innych klubów, m.in. Piasta Gliwice. Bielszczanie mają jednak pewien atut. W środowisku piłkarskim rozeszła się wieść, że drugoligowiec z Bielska-Białej jest rzetelnym kontrahentem, bo... płaci w terminie. Czy ten argument okaże się decydujący?

Dziś ostatni trening piłkarzy Podbeskidzia. Teraz przez miesiąc gracze otrzymają wolne. Każdy dostanie rozpiskę, zgodnie z którą będą indywidualnie trenować. Wznowienie treningów zaplanowano na 5 stycznia.