18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bielski gang w togach wymysłem prokuratury?

Teresa Semik
Fot. Arc
Katowicki sąd dyscyplinarny nie zgodził się na uchylenie immunitetu i postawienie zarzutów sędziemu Jarosławowi G., długoletniemu przewodniczącemu III Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej. Dowody nie uprawdopodobniają, że dopuścił się korupcji.

Decyzja nie jest prawomocna, ale już wiadomo, że sędziowski rzecznik dyscyplinarny nie popierał oczekiwań śledczych. Jeśli zaś utrzyma się w tym kształcie, będzie to największa kompromitacja bielskiej prokuratury za rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Pod koniec 2006 roku na głośnej konferencji - z udziałem prokuratora Jerzego Engelkinga, wówczas zastępcy Zbigniewa Ziobry - śledczy ogłosili, że w Bielsku-Białej działała zorganizowana grupa przestępcza sędziów i prokuratorów. Za łapówki zapewniali korzystne wyroki i zwolnienia z aresztu.

- W ten proceder zamieszanych jest około 12 funkcjonariuszy wymiaru sprawiedliwości - przekonywał Engelking. Zarzuty postawiono wówczas tylko jednemu sędziemu - Grzegorzowi W., który nie tylko przyznał się do korupcji, ale po krótkim pobycie w areszcie opowiadał, że za pomyślne rozstrzygnięcia brali pieniądze od przestępców także inni.

Na kilka dni przed wyborami parlamentarnymi w 2007 roku bielska Prokuratura Okręgowa, którą kierowała Małgorzata Bednarek, domagała się od sądu dyscyplinarnego uchylenia immunitetów i zgody na aresztowanie czterech kolejnych sędziów z Bielska. Szykowano bowiem nowy spektakl medialny w gorącym politycznym czasie.

Po przegranych przez PiS wyborach nowy minister sprawiedliwości odebrał śledztwo bielskim prokuratorom i przekazał je do Krakowa. Trzech z tych sędziów może już znów chodzić z podniesioną głową. Oczyszczeni zostali z wszelkich zarzutów, także z tak absurdalnego, jak ten, że za uchylenie aresztu przyjęli karnet do agencji towarzyskiej, którą prowadziła matka Ryszarda Niemczyka, jednego z najgroźniejszych przestępców na Podbeskidziu. Grzegorz W., który ich pomawiał, wyrzucony został z zawodu sędziego po tym, jak wykazano, że utrzymywał intymne stosunki z podsądną.

Teraz ważą się losy ostatniego z sędziów obarczanych zarzutami korupcyjnymi, Jarosława G.

- Pierwotnie sędziemu zamierzano postawić 19 zarzutów. Już podczas postępowania dyscyplinarnego prokuratura wycofała się z trzech z nich, w tym z udziału w zorganizowanej grupie przestępczej - wyjaśnia sędzia Waldemar Szmidt, rzecznik katowickiego Sądu Apelacyjnego. - Sąd dyscyplinarny krytycznie ocenił zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy, który opierał się na zeznaniach jednego tylko świadka, byłego już sędziego Grzegorza W. Uznał je za sprzeczne i niejasne.

Nie wiadomo, co zrobi teraz prokuratura krakowska. - Nie mamy jeszcze pisemnego uzasadnienia decyzji sądu dyscyplinarnego, który nie uwzględnił wniosku o uchylenie immunitetu sędziowskiego Jarosławowi G. Potem zdecydujemy, co dalej - wyjaśnia Józef Radzięta z krakowskiej Prokuratury Apelacyjnej.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto