18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biskup Piotr Greger jest wielkim pasjonatem sportu. Wybierał się nawet na mecz Podbeskidzia z Wisłą.

KLM
Gdy w maju 1987 roku grupka katowickich kleryków wracała spod Szyndzielni w kierunku bielskiego dworca, jeden z nich westchnął: - Chciałbym kiedyś pracować w Bielsku-Białej. 24 lata później tenże kleryk został biskupem pomocniczym diecezji bielsko-żywieckiej. O ks. Piotrze Gregerze pisze Łukasz Klimaniec

Sobota 22 października 2011 roku. Komunikat Nuncjatury Apostolskiej w Polsce jest krótki: Ojciec Święty Benedykt XVI mianował księdza dr. Piotra Gregera, zastępcę dyrektora Instytutu Teologicznego im. św. Jana Kantego w Bielsku Białej, biskupem pomocniczym diecezji bielsko-żywieckiej, przydzielając mu stolicę tytularną Assava.
Radość w Bielsku-Białej jest ogromna.
Trzy telefony księdza Piotra Gregera (stacjonarny i dwa komórkowe) urywają się od gratulacji. Winszują znajomi kapłani i świeccy, dawni parafianie. Nawet osoby pracujące dziś poza granicami kraju.

Ze Śląska w Beskidy
Biskup Piotr Greger urodził się 28 marca 1964 roku w Tychach. Do kapłaństwa przygotowywał się w Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym w Katowicach w latach 1983-1989. Święcenia prezbiteratu przyjął w 1989 roku z rąk abp. Damiana Zimonia w katowickiej katedrze.
Od soboty jest biskupem pomocniczym diecezji bielsko-żywieckiej, na którego wierni czekali od stycznia 2010 roku, gdy na emeryturę odszedł ówczesny bp Janusz Zimniak.
Mottem biskupiego posługiwania ks. Piotra są słowa "W służbie Odkupicielowi".
- Dlatego, że całe moje kapłaństwo, trwające prawie 23 lata, było związane z tajemnicą Odkupienia - wyjaśnia. W 1983 roku, gdy zaczynał studia w seminarium, Kościół Powszechny obchodził Rok Odkupienia.
- Nasz rocznik studentów obrał sobie na patrona Jezusa Chrystusa Odkupiciela. Kiedy skończyłem studia i zostałem wyświęcony, biskup katowicki posłał mnie na zastępstwa do parafii, których wezwania są ściśle związane z tajemnicą Odkupienia. A po wakacjach zostałem skierowany już na stałe jako wikariusz do parafii w Bielsku-Białej na osiedlu Karpackim, gdzie jest parafia pod wezwaniem... Jezusa Chrystusa Odkupiciela Człowieka - uśmiecha się kapłan.

Życie na Karpackim
W osiedlu Karpackim spędził sześć lat. Mocno zaangażował się w pracę z młodzieżą oazową i organizował zajęcia duszpasterskie w domu katechetycznym.
- To była pierwsza i jedyna parafia-miłość. Bo to był mój jedyny wikariat - mówi o osiedlu Karpackim. - Były to początki mojego kapłaństwa, a więc uczenie się pasterskiego oddziaływania. Spotkałem się z wielką życzliwością proboszcza parafii ks. prałata Jerzego Fryczowskiego, który dał nam ogromną możliwość działania. Byleby się działo coś dobrego - dodaje.
Więc się działo. Dom katechetyczny w 1989 roku był jedynym miejscem, gdzie młodzież mogła się spotkać. Kapłan wykorzystał go do celów duszpasterskich - organizował spotkania m.in. w ramach Ruchu Światło Życie, z którego sam się wywodzi.

Śląski futbol i Górale
Sport to jedna z pasji ks. Piotra. Jego studenci mówią, że o futbolu mogą z nim rozmawiać cały dzień.
- Mój ojciec uprawiał sport zawodowo, potem był działaczem sportowym. Pochodzę ze Śląska, gdzie tradycją było, że jak była sobota czy niedziela, to tata brał syna i chodził z nim do kościoła, a po południu na stadion - mówi.
Z mysłowickiej dzielnicy Wesoła, w której wówczas mieszkali, do Stadionu Śląskiego w Chorzowie jechało się raptem 20 minut samochodem. Trudno się dziwić zatem, że obecny biskup obejrzał prawie wszystkie międzynarodowe mecze, jakie w tym okresie były rozgrywane w słynnym "kotle czarownic".
- Kibicowałem Górnikowi Zabrze, potem była krótka przygoda z GKS Tychy - mówi. Gdy trafił do Bielska-Białej nie kibicował konkretnemu klubowi. Ale odkąd Podbeskidzie nabrało wiatru w żagle, zaczął ściskać kciuki za popularnymi "Góralami".
- Do dziś utrzymuję kontakty z zarządem, znam osobiście trenera Roberta Kasperczyka, mam kontakt z zawodnikami. Ostatnio przy kawie siedzieliśmy z Dariuszem Kołodziejem, który obecnie jest kontuzjowany. Bardzo się cieszę, że zostałem zaproszony do wąskiego grona osób, które tworzą Radę Patronacką TS Podbeskidzie. Byłem też obecny na ostatnim spotkaniu opłatkowym z udziałem zarządu, trenerów, pracowników i zawodników - przyznaje.
Dariusz Kołodziej wspomina, że podczas niedawnej rozmowy ks. Piotr wyraził chęć obejrzenie meczu Podbeskidzia z Wisłą w Krakowie. - Ostatnio zadzwonił i powiedział, że nie da rady jechać, bo są sprawy niezależne od niego. A potem w kościele usłyszałem, że został biskupem... - uśmiecha się pomocnik Podbeskidzia. O ks. Piotrze mówi:
- To super otwarty człowiek. Z każdą sprawą, z jaką bym się nie zgłosił, zostałbym wysłuchany.
Życzliwy i sumienny
Ks. Eugeniusz Burzyk, rzecznik bielskiej kurii, który pracował na parafii z ks. Piotrem Gregerem zwraca uwagę na kompetencję, ogromną życzliwość i sumienność nowego biskupa.
- Jest jednym z nielicznych ludzi, którzy zawsze dotrzymują terminów i perfekcyjnie wykonują swoje obowiązki - zaznacza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto