MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Grali dla cesarza

WOJCIECH TRZCIONKA
?Istebna? w jubileuszowym składzie. Obchody 100-lecia zespołu odbędą się 17 listopada. ARCHIWUM ZESPOŁU
?Istebna? w jubileuszowym składzie. Obchody 100-lecia zespołu odbędą się 17 listopada. ARCHIWUM ZESPOŁU
W ciągu 100 lat przez zespół przewinęło się prawie 200 muzyków, tancerzy i śpiewaków. Wystawiali też sztuki regionalne miejscowych poetów: "Wesele górali istebniańskich" i "Czarną chmurę nad Baranią".

W ciągu 100 lat przez zespół przewinęło się prawie 200 muzyków, tancerzy i śpiewaków. Wystawiali też sztuki regionalne miejscowych poetów: "Wesele górali istebniańskich" i "Czarną chmurę nad Baranią".

Początki zespołu sięgają 1901 roku. Grupa istebniańskich górali zagrała wówczas dla cesarza w myśliwskim zameczku na Przysłopie pod Baranią Górą. Występ tak się spodobał, że Franciszek Józef zaprosił muzykantów do Wiednia. I pojechali górale na uroczystość z okazji sześciolecia panowania Najjaśniejszego Pana. W strojach Beskidu Śląskiego wystąpili przed królem angielskim Edwardem VII, królem hiszpańskim Alfredem XII, cesarzem niemieckim Wilhelmem II, no i oczywiście całą dworską kamarylą.

- "Istebna" to najstarszy zespół Śląska Cieszyńskiego - mówi Małgorzata Kiereś, dyrektorka Muzeum Beskidzkiego w Wiśle. - Grupa folklorystyczna z początku XX wieku dała początek zespołowi, który ukształtował się ostatecznie w 1935 roku. Jego założycielami byli Rudolf Szotkowski i Franciszek Sikora, miejscowi nauczyciele.

Zespół występował na przedwojennym Święcie Gór w Wiśle, w późniejszych latach co roku w każdym Tygodniu Kultury Beskidzkiej, a także na zagranicznych festiwalach. Tylko w tym roku muzycy odwiedzili Czechy, Słowację i Szkocję.

- Podczas tego wyjazdu do Edynburga mieliśmy nietypową przygodę - opowiada Katarzyna Juroszek, choreograf "Istebnej". - Po występie na polu kempingowym chcieliśmy jeszcze trochę pośpiewać i potańczyć, bo nam zawsze jest mało. Byliśmy głośni, więc przenieśliśmy się w inne miejsce, ale to znowu się komuś nie spodobało. Skończyło się na tym, że musiała do nas przyjechać policja.

- A my tylko graliśmy i śpiewaliśmy - dodaje na usprawiedliwienie Michał Zawada, kierownik zespołu.
Grupa z Istebnej nie ma stałego sponsora. Każdy wyjazd jej członkowie organizują na własną rękę albo proszą o pomoc Małgorzatę Kiereś. Dyrektorka muzeum często ratowała ją, załatwiając autobusy i darmowe noclegi.

- Bez "Istebnej" nie moglibyśmy żyć. Chęć występowania na estradzie przechodzi u nas z pokolenia na pokolenie - podkreśla Katarzyna Juroszek.

- A ile mamy zespołowych małżeństw! Żyjemy jak w jednej wielkiej rodzinie - przekonuje Michał Zawada, którego rodzice poznali się właśnie poprzez zespół.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto