To pierwsze w Bielsku-Białej osiedle, włączone do miejskiego systemu monitoringu. Kamery zostały zamontowane m.in. w rejonie szkoły, kościoła, supermarketu. Pilnują spokoju około 12 tysięcy mieszkańców.
- Są w miejscach, gdzie często dochodziło do aktów wandalizmu, chuligani niszczyli samochody i zaczepiali mieszkańców. Jak tylko się pojawiły, od razu w okolicy zrobiło się spokojniej. Jesteśmy z nich zadowoleni - podkreśla Antoni Kruczek, przewodniczący Rady Osiedla Karpackiego, która starała się, żeby największe w mieście osiedle zostało włączone do miejskiego systemu monito-ringu. Dodaje, że najtrudniejszą i najkosztowniejszą sprawą było doprowadzenie sieci światłowodowej z centrum do osiedla.
Mirosław Tronkowski, komendant bielskiej Straży Miejskiej, dorzuca, że kosztowało to gminę około 700 tysięcy złotych.
- Tam, gdzie są kamery, spada liczba wykroczeń i przestępstw. Pomagają nam w pracy także w inny sposób, np. jeśli dyżurny obserwujący monitoring widzi, że jakieś ulice czy chodniki są zasypane śniegiem, od razu może to zgłosić w administracji spółdzielni lub w zakładzie oczyszczania miasta. Nie musimy posyłać tam patrolu - tłumaczy Tronkowski. Zastrzega, że kamery są tak zamontowane, że strażnicy miejscy nie mają możliwości patrzenia w okna mieszkańców osiedla. Przekazywany jest również tylko obraz, a nie głos, więc o podsłuchiwaniu ludzi nie ma mowy.
Mieszkańcy osiedla nie zauważają, żeby z powodu zamontowania kamer poprawiło się w znaczący sposób bezpieczeństwo.
- Przestępczość nieco spadła tam, gdzie są kamery, ale nie jest to znaczący spadek. One obserwują tylko nieznaczny fragment rzeczywistości - mówi Elwira Jurasz, rzecznik bielskiej policji.
Mieszkaniec Karpackiego, Karok Kulik, kwituje: - Po prostu chuligani przenieśli się tam, gdzie nie ma kamer.
Karpackie było pierwsze, które osiedla będą następne?
Osiedle Karpackie jest pierwszym w Bielsku-Białej, które zostało włączone do miejskiego systemu monitoringu.
Pociągnięcie sieci światłowodowej z centrum miasta do osiedla otworzyło możliwości do tego, by teraz zostało do niego wpięte kolejne osiedle, czyli leżące w pobliżu Beskidzkie. Jak mówi komendant bielskiej Straży Miejskiej Mirosław Tronkowski, monitoring przydałby się na osiedlach Wojska Polskiego, Polskich Skrzydeł, Złote Łany. Na razie "cała para" idzie na podłączenie do monito-ringu przejścia podziemnego pod ul. 3 Maja, bo na pobliskim placu Chrobrego została zamontowana nowa winda i trzeba ją chronić.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?