Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kieszonkowcy w Cieszynie lubią okradać Czechów

Witold Kożdoń
Goście zza Olzy, stanowiący od lat większość na cieszyńskich targowiskach, najczęściej padają ofiarą kieszonkowców.

- W dziewięciu przypadkach na dziesięć okradani są właśnie obywatele Czech, dlatego postanowiliśmy zwrócić się do tamtejszych mediów, żeby nagłośniły problem - mówi aspirant Rafał Domagała, oficer prasowy cieszyńskiej policji.

Policjant spotkał się już z dziennikarzami zza Olzy. Tłumaczy, że kradzieże kieszonkowe nie są wielkim problemem. W zeszłym roku odnotowano w Cieszynie zaledwie 20 takich przypadków.

- Niepokojące jest jednak, że poszkodowani to głównie Czesi - podkreśla Domagała.

Nadolziańskie targowiska od lat cieszą się wielką popularnością wśród klientów zza Olzy. W targowe środy i soboty do Cieszyna nieraz przyjeżdżają całe wycieczki z różnych zakątków Czech.

O tym, by pilnować portfeli, przypominają nadawane przez megafony na placach targowych komunikaty, także w języku czeskim. Przynosi to jednak niewielki skutek.

- Niestety, Czesi sami kuszą los. Klientki z Polski z reguły uważnie pilnują torebek, natomiast Czeszki w ogóle się tym nie przejmują. Nie dość, że mają je rozpięte, to jeszcze noszą je na plecach, bo przeszkadzają przy przeglądaniu towaru - zaznacza osoba handlująca na targowisku przy cieszyńskiej ulicy Katowickiej.

Kupcy zwracają uwagę także na fakt, że Czesi o wiele liczniej niż Polacy robią zakupy na cieszyńskich targowiskach.

- Do tego Polacy noszą przy sobie mniej gotówki, a gdy chcą coś kupić, zwyczajnie idą do bankomatu - tłumaczą.

Z opinią tą zgadza się Janusz Sikora, zastępca komendanta cieszyńskiej Straży Miejskiej. Jego zdaniem Polacy są bardziej uczuleni na własne bezpieczeństwo.

- My wiemy, że może dojść do kradzieży, więc jesteśmy ostroż-niejsi. A Czesi podczas zakupów są mocno zaaferowani i zwracają małą uwagę na bezpieczeństwo swoich portfeli - przekonuje Sikora. Dodaje, że poszko-dowani goście zza Olzy często proszą cieszyńskich strażników o pomoc.

- Mówimy im wtedy, jak i gdzie mogą zgłosić szkodę. O przypadkach kradzieży informujemy policję i tyle możemy zrobić, bo rzadko zdarza się, by umundurowany patrol straży miejskiej zatrzymał kieszonkowca na gorącym uczynku - stwierdza.

* TO MUSISZ ZOBACZYĆ:

Juwenalia Śląskie 2012: program, wydarzenia, zdjęcia, filmy
Kanon książek śląskich: Debata Dziennika Zachodniego
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto