Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Potomkowie ofiar obozu UB walczą o pamięć

Łukasz Klimaniec
Józef Jancza przy budynku, obok którego znajdował się komunistyczny obóz pracy.
Józef Jancza przy budynku, obok którego znajdował się komunistyczny obóz pracy. fot. Łukasz Klimaniec.
Lekceważenie i obojętność zarzucają władzom Oświęcimia potomkowie ofiar zamordowanych w obozie Państwowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, jaki znajdował się po wojnie na terenie miasta. O pamiątkową tablicę lub pomnik przypominający o zdarzeniach z lat 1945-46 stara się grupa mieszkańców Bielska-Białej.

- Ludzie stopniowo wymierają i obawiają się, że nie dożyją żadnej formy upamiętnienia. Jesteśmy zaskoczeni żółwim tempem i opieszałością urzędników - mówi Józef Jancza, który %07w obozie stracił ojca.

W komunistycznym obozie pracy na terenie Oświęcimia zginęło wielu mieszkańców Bielska-Białej i okolicznych wsi (Hałcnowa i innych). Dlatego inicjatywa ich upamiętnienia wyszła z Bielska.

Przed rokiem podczas spotkania w oświęcimskim urzędzie, prezydent Oświęcimia, przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej oraz Muzeum Auschwitz-Birkenau stwierdzili, że ofiary obozu powinny zostać upamiętnione. Wtedy też historycy wyjaśnili, że obóz PUBP znajdował się na terenach dawnej cynkowni, w miejscu obozu dla robotników przymusowych, którzy brali udział przy budowaniu baraków w Birkenau (obecnie są tu bloki mieszkalne). W dalszej kolejności miały zostać ustalone lokalizacja, forma upamiętnienia oraz znajdujący się na niej napis.

Tymczasem dotąd potomkowie ofiar nie otrzymali dalszych konkretów. Ewa Banet z Bielska-Białej, której dziadek zginął w obozie zaznacza, że brak obiecanych przez urzędników działań to dla niej przykra sprawa.

- Przecież taka tablica pamiątkowa nikomu by nie przeszkadzała. A dla nas byłaby czymś ważnym. Dziadka nie widziałam na oczy, ale znam go z opowiadań mamy. Wiem, że był dobrym człowiekiem, który zasługuje, by o nim pamiętać - dodaje.

Katarzyna Kwiecień, rzeczniczka Urzędu Miasta w Oświęcimiu, wyjaśnia, że wszystkiemu winne są procedury, które zajmują sporo czasu. Zaznacza, że już wydane zostały warunki zabudowy i zagospodarowania terenu dla obelisku upamiętniającego ofiary obozu komunistycznego. Została też określona lokalizacja przy ul. Leszczyńskiej przed budynkiem Miejskiego Zakładu Komunikacji.

- Teraz trwają prace w celu określenia uzgodnień do projektu - tłumaczy Kwiecień.

Starania upamiętnienia ofiar są godne poparcia

Rozmowa z Piotrem Kindlerem, z Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Katowicach

Jak wygląda procedura upamiętnienia ofiar II wojny światowej lub zdarzeń po jej zakończeniu?
To zależy, o jakiej formie upamiętniania mówimy, a także od tego, kto jest właścicielem terenu, na którym takie upamiętnienie ma mieć miejsce. Ważne jest też, czy dzieje się to z inicjatywy władz lokalnych, czy innej grupy. Zaangażowane są władze miejskie, a także wojewódzkie, choćby przez działające przy nich Komitety Ochrony Walk i Męczeństwa oraz Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, bo nieraz takie upamiętnienia wymagają dofinansowania, a także ustalenia treści na tablicach.

Do niedawna tematyka obozów pracy po II wojnie światowej była tematem tabu. Jak jest dzisiaj?
Zbieramy coraz więcej informacji, dowiadujemy się o nowych faktach czy to przez współpracę z IPN, czy od osób fizycznych albo dzięki różnym publikacjom.

Warto się starać o upamiętnienie takich zdarzeń?
Starania upamiętnienia ofiar są godne poparcia. Przykładem jest Zgoda, gdzie po II wojnie światowej znajdował się komunistyczny obóz. We współpracy z władzami miasta i Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa udało się upamiętnić ofiary tych represji.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto