Wiślanka zablokowana przez miłośników kolei [ZDJĘCIA]

Zebrani przechodzili przez przejście dla pieszych, blokując ruch samochodów na "wiślance". W ten sposób zaprotestowali przeciwko marcowej likwidacji połączeń kolejowych i autobusowych na Śląsku Cieszyńskim.

- Nie chcemy być dla Ślązaków jedynie parkiem rozrywki albo skansenem. Wisła i Ustroń czerpią krocie z turystyki weekendowej, ale w innych gminach musimy żyć od poniedziałku do piątku, tymczasem po ostatnich cięciach w rozkładzie dojazd do pracy wielu osobom mocno się skomplikował - przekonywał Mariusz Janoszek, jeden ze współorganizatorów protestu.

Przypomnijmy, W nowym rozkładzie jazdy PKP zlikwidowanych zostało 10 pociągów kursujących na trasie z Cieszyna do Zebrzydowic i Czechowic-Dziedzic, a także 2 pociągi kursujące na trasie do Katowic. Zdaniem cieszyńskich miłośników kolei rocznie korzystało z tych połączeń około 75 tys. osób.

Jakby tego nie dość, 1 marca ponad 30 kursów zawiesił cieszyński PKS. Likwidacji uległy autobusy wożące pasażerów z centrum Wisły do wiślańskich dolin, ale także kursy z Cieszyna do Kończyc Wielkich, czy Dzięgielowa. Z kolei bielski PKS 1 marca zawiesił kursy w soboty, niedziele i święta na trasach z Bielska-Białej do Cieszyna i Skoczowa.

- Po tych zmianach pasażerowie znaleźli się w kropce. Na szóstą rano do Bielska nie ma jak dojechać, podobnie jest po godzinie 22. W Polsce nie ma drugiego tak źle skomunikowanego regionu jak Śląsk Cieszyński - przekonuje Przemysław Szczepanek, który brał udział w dzisiejszym proteście.

- Oczywiście liczymy się z tym, że nic nie wskóramy. Sądzimy nawet, że pan marszałek się z nas śmieje. Chcemy jednak zwrócić uwagę na problem. Niech władze wiedzą, że nie wszyscy godzą się z ich działaniami - mówił z kolei Damian Kazimierczak, prezes CSMK.

Dzisiejsza pikieta miłośników kolei była jednak nielegalna. Zgody na blokowanie dwupasmówki nie wydał bowiem burmistrz Ustronia Ireneusz Szarzec. Mimo to policja nie interweniowała, ograniczając się do kierowania ruchem. - Wniosek o ewentualne ukaranie organizatorów wraz zebranym materiałem dowodowym prześlemy do Sądu Rejonowego w Cieszynie, teraz natomiast koncentrujemy się na tym, by nikomu nic się, nie stało i by utrudnienia w ruchu były jak najmniejsze - mówił asp. Rafał Domagała, oficer prasowy cieszyńskiej policji.