Największe zainteresowanie obserwatorów budzi Borys Szyc, najlepszy aktor ubiegłorocznego festiwalu filmowego w Gdyni. Bielszczanie patrząc na rozstawione wokół autobusy i samochody, sprzęt oraz krzątających się ludzi zachodzą o głowę, co się dzieje.
- Co tu robią? -pyta starszy mężczyzna. - A, film kręcą. Mogę zagrać główną rolę - rzuca.
Gdy na planie pojawia się Borys Szyc, z początku, pewnie z powodu szarej czapki i kaptura, mało kto go rozpoznaje. Nie trwa to jednak długo.
- Patrz... Szyc - mówi młoda dziewczyna do swojej koleżanki w momencie, kiedy reżyser tłumaczy aktorowi jak ma zagrać.
Po kilkunastu minutach wszystko jest gotowe do próbnych ujęć. Przed kamerą pozostają tylko Szyc i statyści. Chwila skupienia. Wreszcie pierwszy klaps. Ktoś krzyczy: "Akcja!" i rozpoczyna się ujęcie. Fotoreporterzy i mieszkańcy cały czas pstrykają zdjęcia. Wielu widzi takie obrazki po raz pierwszy w życiu.
Małgorzata Krywult z Bielska-Białej i Adam Gaszczyk są statystami. Opowiadają, że trafili do filmu przez znajomych. Czego oczekuje od nich reżyser?
- W tym ujęciu mamy chodzić tam i z powrotem, przy okazji trochę marzniemy, ale to nic, zostaniemy uwiecznieni - mówią zadowoleni, zacierając ręce.
Dla reżysera Rafaela Lewandowskiego jest to debiut fabularny. Mówi, że kręci dramat psychologiczny z lustracją w tle, że chciał, by zagrał u niego Szyc, bo jest utalentowany i taki "swojski", że wybrał Bielsko-Białą, bo tu mieszka główny bohater, a poza tym to piękne miasto z europejskim klimatem, które nadaje się do opowiedzenia uniwersalnej historii.
Urodzony w 1969 r. w polsko-francuskiej rodzinie Rafael Lewandowski najpierw kręcił filmy dokumentalne, teraz zdecydował się na fabułę. Chce opowiedzieć historię Pawła (Borys Szyc), który przez całe życie był zapatrzony w swojego ojca (Marian Dziędziel), emerytowanego górnika i przywódcę strajków, ale pewnego dnia dowiaduje się, że współpracował on z SB. Paweł zaczyna więc szukać prawdy sprzed lat.
- Początkowo chcieliśmy kręcić zdjęcia latem, ale nie udało się. Teraz jednak uważam, że zimą efekt będzie lepszy - zapewnia Lewandowski w chwili, kiedy ekipa ma przerwę i idzie zagrzać się do stojących obok autobusów.
Z pojawienia się w mieście nad Białą ekipy filmowej mieszkańcy są zadowoleni. - Ostatni raz widziałem filmowców na własne oczy, gdy w latach 60. kręcili w kąpielisku Panorama - mówi Tadeusz Kamiński, emeryt.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?