Szok, niedowierzanie - to pierwsze reakcje na informacje o odejściu Dariusza Kubickiego z Podbeskidzia. Szkoleniowiec, który miał podpisany kontrakt z bielskim klubem na 1,5 roku, zdecydował się odejść po raptem czterech kolejkach, w których prowadził zespół. Nieoficjalnie można usłyszeć o lukratywnej ofercie z Rosji - z drugoligowca Sibiru Nowosybirsk, w którym Kubicki pracował wcześniej.
- Dariusz Kubicki odchodzi z naszego klubu, a prezes zarządu spółki TS Podbeskidzie prowadzi rozmowy z kandydatami na jego następcę - informuje Sławomir Horowski, rzecznik Podbeskidzia.
- Na treningu nic na to nie wskazywało, dopiero w szatni trener powiedział, że odchodzi - nie może w to jeszcze uwierzyć Marek Sokołowski. - Aż nas zatkało! Przecież wszystko szło w dobrym kierunku i tu nagle taka wiadomość - dziwi się kapitan Górali.
Niemniej zdziwiony decyzją trenera Kubickiego jest też prezes klubu spod Klimczoka Wojciech Borecki.
- Jestem niesamowicie zdziwiony decyzją trenera, ale jednocześnie musiałem ja zaakceptować - zapewnia. - Zaufałem trenerowi, dostał gwarancję pracy nawet jeśli nie uda mu się utrzymać drużyny w ekstraklasie - z nieukrywanym żalem dodaje sternik Podbeskidzia.
Tymczasem...
- Z bólem serca rozstaję się z zespołem, ale czasem oferta pracy zagranicznej pojawia się raz w życiu. Coś o tym wiem, bo wiele razy wysyłałem CV do różnych klubów i tego się nie wstydzę. Traktuję to jako nową przygodę zawodową. Nie chcę mówić o pieniądzach. Po prostu każdy chce się sprawdzać - powiedział trener Kubicki w rozmowie z portalem Weszlo.com. - Decyzja była bardzo trudna. Dziękuję prezesowi Boreckiemu za wyrozumiałość. Rozstaliśmy się jak ludzie. Mam wrażenie, że złapałem kontakt z piłkarzami z Bielska. Odżyli psychicznie. Wprowadziliśmy trochę konsekwencji w grze, zmieniliśmy ustawienie taktyczne i przez to zespół mógł się podobać, oczywiście na miarę swoich możliwości. Jest dobrze przygotowany, potrafi walczyć do upadłego przez 90 minut, dlatego nie skreślałbym go do ostatniej kolejki ligi - zakończył Kubicki.
ZOBACZ, JAK ZMIENIALI SIĘ TRENERZY PODBESKIDZIA W TYM SEZONIE
Pod okiem Dariusza Kubickiego Podbeskidzie wiosną zdobyło pięć punktów, a przede wszystkim zaimponowało odważnym i mądrym stylem gry dając kibicom nadzieję na utrzymanie się w lidze. Co teraz? Kto będzie nowym trenerem? Tego nie wiadomo.
Klub gorączkowo szuka następców, choć w sztabie szkoleniowym Górali osobą zdolną poprowadzić Podbeskidzie byłby z pewnością Ryszard Kłusek, który potwierdził swoje umiejętności podczas pracy we Flocie Świnoujście.
A może na ławce zasiądzie... prezes Wojciech Borecki, który wcześniej już prowadził bielski zespół?
Na pewno nie będzie to Robert Kasperczyk, były trener Górali, który obecnie pracuje w Stali Rzeszów.
- To nie wchodzi w rachubę - mówi Kasperczyk. - Nie chcę też komentować tego co się wydarzyło w klubie, w którym nie tak dawno jeszcze pracowałem. Na miejscu prezesa Boreckiego zatrudnił bym młodego, szalonego trenera, który nie ma nic do stracenia.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?