BTS Rekord Bielsko-Biała mistrzem Polski! [ZDJĘCIA Z FETY]

Po raz pierwszy w historii bielskiego sportu męska drużyna seniorów w grze zespołowej sięgnęła po tytuł mistrzowski. Zawodnicy BTS Rekord Bielsko-Biała tytuł zapewnili sobie dzień przed Wielkanocą, ale wygrywając w ostatniej kolejce przed własną publiką prawili sobie wymarzony prezent na 20-lecie klubu.

Mistrzowska feta w hali BTS Rekord w bielskiej dzielnicy Cygański Las rozpoczęła się kilkanaście minut po zakończeniu spotkania. Zawodnicy pojedynczo prezentowali się kibicom wyłaniając się w blasku fleszy z gęstego dymu i wychodząc po czerwonym dywanie w szpalerze, jaki ustawiły cheerleaderki. Złote medale każdemu z osobna wręczali m.in. przedstawiciele spółki Futsal Ekstraklasa S.A i prezydent Bielska-Białej.

A gdy wszyscy byli już w komplecie na specjalnym podeście kapitan Rekordu Piotr Szymura odebrał puchar za mistrzostwo Polski. I rozpoczęła się zabawa – szampan, konfetti i szalona radość.

- Gdy wchodziłem do zespołu, gdy budowaliśmy ten klub od podstaw, byliśmy - może nie futsalowym kopciuszkiem, bo od początku braliśmy udział w tych rozgrywkach - ale zazwyczaj drużyną środka tabeli. A ja zawsze marzyłem, byśmy mieli medal – mówił Piotr Szymura, kapitan bielskiej drużyny. - Cztery lata temu zdobyliśmy brązowy i widać było, że jesteśmy coraz bliżej mistrzostwa. Nie mam takiej euforii, jak jak 20-letni zawodnik. Bardziej mam poczucie dobrze spełnionego zadania, dobrze wykonanej roboty. Nie tylko w tym sezonie, ale przez długi czas – zaznaczył.

Adam Kryger, trener BTS Rekord podkreślił, że w całym sezonie nie było chwil zwątpienia, choć przydarzył się drobny kryzys.
-Dużo czynników nałożyło się na to. Ale to jest normalne, całego sezonu na pełnych obrotach nie da się rozegrać. Poradziliśmy sobie z nim bardzo szybko i dziś jesteśmy mistrzem Polski. To nie przypadek – podkreślił Kryger.

Andrea Bucciol, trener reprezentacji Polski w futsalu, którzy przez trzy sezony prowadził właśnie BTS Rekord cieszył się sukcesem byłych podopiecznych.
- Jestem bardzo zadowolony, że chłopaki nareszcie zdobyli mistrzostwo. Mają charakter, pracują ciężko i w tym sezonie okazali się najlepszą i najbardziej stabilną drużyną – ocenił.

KLIKNIJ PONIŻEJ I CZYTAJ WIĘCEJ O REKORDZIE

Beskidzkie Towarzystwo Sportowe Rekord zostało założone w 1994 roku przez grupę animatorów życia sportowego z bielskiej dzielnicy Lipnik. Szefowie bielskiego klubu jeszcze w tym samym roku byli współzałożycielami ogólnopolskiej ligi halowej piłki nożnej pięcioosobowej w której sezon później drużyna Rekordu zdobyła wicemistrzostwo Polski. Rekordziści później jeszcze dwukrotnie (w sezonach 2010/11 i 2011/12) stawała na podium zdobywając brązowe medale. Od początku w klubie główny akcent był położony na futsal, co jednak nie przeszkodziło umiejętnie rozwijać sekcji piłki nożnej na dużym boisku (dziś ta drużyna gra w III lidze) oraz grup dziecięcych i młodzieżowych. W tym czasie w Cygańskim Lesie wyrósł efektowny ośrodek sportowy Rekordu (dziś to jeden z najlepszych w regionie), który był areną mistrzostw Polski w futsalu młodzieżowców i juniorów i innych futsalowych turniejów.

Szkolenie dzieci i młodzieży owocowało tytułami mistrzowskimi w kategoriach 18, 16, 14 lat, wicemistrzostwem 20-latków. Jednak w sezonie 2005/06 kibicom trzeba było przełknąć gorzką pigułkę - Rekord spadł z I ligi. Dopiero w sezonie 2008/09 rekordziści wywalczyli sobie powrót do grona najlepszych. Od tej chwili było tylko lepiej - w sezonie 2009/10 czwarte miejsce w lidze, w sezonie 2010/11 trzecie, a w sezonie 2011/12 drugie (wtedy obowiązywała faza play off, w której bielszczanie wycieńczeni pięciomeczowym starciem z Clearexem musieli uznać wyższość Akademii FC Pniewy w półfinale).

Rozgrywki 2012/13 Rekord prowadzony przez włoskiego trenera Andreę Bucciola zakończył wprawdzie na siódmym miejscu w tabeli, ale zanotował historyczny sukces sięgając po Puchar Polski w futsalu.

Tegoroczny sezon z duetem trenerskim Adam Kryger - Andrzej Szłapa (Bucciol został selekcjonerem reprezentacji Polski) Rekord rozpoczął od wywalczenia SuperPucharu Polski. A po 21 kolejkach bielski zespół wywalczył tytuł mistrzowski.
- To historyczna sprawa - nie ukrywa Janusz Szymura, prezes BTS Rekord. - Powoli przyzwyczajamy się, że dopięliśmy tego. Bycie na szczycie to duża satysfakcja- zaznacza.

Na sukces złożyło się kilka czynników. To mądra polityka klubu, cierpliwość i charakter zwycięzców, jaki posiadają w sobie gracze Rekordu.
- Mamy bardzo dużo bardzo dobrych zawodników. Nie ma mega gwiazd, ale i nie ma słabych elementów. Zespół jest równomierny. Zawodnicy mają charakter zwycięzców, wychodzą na boisko, by wygrać. Nic innego ich nie interesuje. Byle jakie niepowodzenia ich nie zniechęcają - zaznacza prezes.

Rekord cechowała także regularność. Bielszczanie wygrali 17 meczów, 4 przegrali. Poza jednym przypadkiem przegrali tylko jedną bramką. To pokazuje, jak trudno było ograć Rekord.

W Cygańskim Lesie triumfują. Nie tylko z powodu tytułu. W Rekordzie udaje się zachować równowagę między wychowankami klubu, którzy są w stanie grać na poziomie ekstraklasy, a zawodnikami sprowadzonymi z innych klubów.
- Nie mielibyśmy satysfakcji, gdyby zabrakło wychowanków - przyznaje prezes Szymura.